Ministerstwo Gospodarki wyciąga pomocną dłoń do polskich producentów gier
Jakiś czas temu czołowi producenci i dystrybutorzy gier komputerowych w Polsce zostali zaproszeni do Ministerstwa Gospodarki. Ówczesny wicepremier i minister - Waldemar Pawlak - zapewnił wtedy, że rząd zrobi wszystko, aby wesprzeć finansowo i organizacyjnie tę gałąź przemysłu rozrywkowego w naszym kraju, która po ostatnich sukcesach sprzedażowych zyskała w oczach ministra status strategicznej...
Polska stoi grami wideo! Wiemy to nie od dziś - kondycja branży polepsza się z roku na rok, a międzynarodowe sukcesy takich produkcji jak Wiedźmin 2 czy Sniper: Ghost Warrior sprawiły, że Polska przestała być postrzegana jako jeden z peryferyjnych krajów na antypodach rynku.
Mimo tego, wystąpienie Pawlaka nie wywołała specjalnie entuzjastycznej reakcji mediów zainteresowanych tematem. Co prawda w międzyczasie pojawił się list otwarty prezydenta Komorowskiego, w którym głowa państwa zachęcała przedsiębiorców z Doliny Krzemowej do nawiązania współpracy z polskimi deweloperami, jednak zostało to odczytane jako gest czysto kurtuazyjny, który nie wnosi niczego konkretnego, ale za to nieźle wygląda PR-owo...
Wygląda jednak na to, że sceptycy (w tym i ja) powinni uderzyć się w pierś. Ministerstwo Gospodarki ogłosiło bowiem, że przeznacza 1,6 miliona złotych na pomoc krajowym studiom w wyjazdach na najważniejsze branżowe targi. Rozpisano przetarg - wyniki poznamy w marcu. To właśnie wtedy rząd sfinansuje pierwszy wyjazd - na targi CeBIT w Hanowerze. Następne w kolejce czekają czerwcowe targi E3 w Los Angeles i sierpniowy gamescom w Kolonii. Następnie wyjazd na przyszłoroczny CES do Las Vegas i do Doliny Krzemowej. Dzięki wspólnym wyjazdom deweloperzy mieliby możliwość tworzenia stoisk narodowych.
Niestety, póki co nie wiadomo, na jakiej zasadzie miałyby być przyznawane wejściówki i czy Ministerstwo zamierza promować mniejsze studia, których nie stać na udział w tego typu eventach, czy też ułatwi życie rodzimym gigantom, którzy na targach zawsze są obecni. Być może ministerialni eksperci powinni przyjrzeć się działalności firm, które od lat produkują najwyższej jakości produkcje mobilne, które cieszą się poważaniem na całym świecie. Dość powiedzieć, że gry takich teamów deweloperskich jak Artifex Mundi czy bydgoskiego Vivendi Games znajdują się w absolutnej światowej czołówce, zarówno pod względem jakości wykonania jak i popularności w App Store, Google Play czy Windows Phone Marketplace.
W każdym razie cieszy, że Ministerstwo wykonało pierwszy krok, mimo zmian na kluczowych stanowiskach. Oby tylko okazało się konsekwentne...