Już wiemy, czym jest Final Fantasy Record Keeper

Gra pozwoli nam odbyć walki z różnych odsłon japońskiej serii.

Po odliczaniu i kilku dniach niepewności, nareszcie wiadomo już, o co tak właściwie chodzi z tym Final Fantasy Record Keeper. Nasze przypuszczenia potwierdziły się – będzie to gra mobilna powiązana z różnymi częściami Final Fantasy. W jaki sposób? Okazuje się, że w przeciwieństwie do większości tego typu produkcji, gra może spodobać się fanom serii – pozwoli ona bowiem odbyć epickie walki z wielu poprzednich odsłon.

Ale po kolei: w grze wcielamy się w Deci, pracownika działu historii, któremu przewodzi Doktor Mog (po imieniu nietrudno zgadnąć, jakiej jest rasy). Jako najlepszy uczeń doktora, mamy możliwość przenosić się za pośrednictwem obrazów do różnych światów. Tak jest – "historia" oznacza różne uniwersa Final Fantasy. Dotyczy to wszystkich gier z numerkami, a więc bez spin-offów. Tam musimy odbyć walki z odpowiednimi bossami, werbując do nich odpowiednie postacie. Po bitwie można zabrać postacie ze sobą do innych gier, a więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby na przykład zatargać Clouda do świata Final Fantasy XII.

Reklama

Wszystko to niestety w zunifikowanym, pikselowym stylu graficznym z pierwszych odsłon serii. Gra ukaże się latem na iOS i Androidzie w Japonii, będzie darmowa i zaoferuje nam – a jakże – liczne mikrotransakcje.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy