Jak zawojować Japonię, czyli sukces Clash of Clans

Specyficzny rynek japoński rzadko kiedy spełnia oczekiwania zachodnich producentów - zhermetyzowani Japończycy są targetem, którego potrzeby zaspokoić potrafią często jedynie japońscy deweloperzy.

Kiedy ważni ludzie z fińskiego studia Supercell podjęli decyzję o inwestycji w tłumaczenie swojej niezwykle często pobieranej gry - Clash of Clans - na język japoński, nie spodziewali się, że na wschodzie ilość pobrań będzie jeszcze większa. 

Wszystko zaczęło się kilka tygodni temu, kiedy Supercell nawiązało współpracę z japońskim deweloperem GungHo. Od początku przesądzone było, jak owocna okaże się ta współpraca: GungHo jest firmą odpowiedzialną za Puzzle & Dragons - grę free-to-play, która zebrała ponad 15 milionów graczy i z każdym dniem zbiera kolejne dziesiątki tysięcy. Zamieszczenie w niej, zgodnie z umową pomiędzy firmami, reklamy Clash of Clans musiało poskutkować milionami pobrań i poskutkowało - nie minął miesiąc od wydania japońskiej wersji tej gry, a dostała się na pierwsze miejsca list porównujących ilość pobrań bezpłatnych aplikacji zarówno na japonskich iPhone'ach, jak i iPadach.

Reklama

"Według mnie Clash of Clans pozostanie wysoko na tych listach jeszcze przez jakiś czas" - napisał na swoim blogu analizujący japoński rynek gier mobilnych dr Serkan Toto. "Ale zainteresowanie tytułem powinno opaść o wiele prędzej, niż, przykładowo, w Stanach Zjednoczonych" - dodał.

Z drugiej strony: warto zauważyć, że toplisty te obejmują jedynie ilość pobrań produktu, a nie realne zyski z gry. A z tymi nie jest już tak kolorowo - w Japonii Clash of Clans zajmuje jedynie 23 miejsce pod względem monetyzacji na iPhone'ach i miejsce 6 na iPadach. Serkan Toto tłumaczy, że "gry free-to-play zawsze potrzebują czasu, by ilość pobrań przełożyła się na zarobione dolary. Clash of Clans ma więc jeszcze szansę wspiąć się do góry - dostać się do pierwszej dziesiątki lub, przy dużym szczęściu, pierwszej piątki spośród gier na iPhone'y i prawdopodobnie na któreś z trzech pierwszych miejsc wśród gier na iPady".

Jakkolwiek długo potrwa ta passa, studio Supercell - nawiązując współpracę z japońskimi deweloperami - toruje drogę dla pozostałych, zachodnich producentów. Nikt nie podważy faktu, że rynek japoński to żyła złota, która w najbliższych latach mogłaby w końcu zostać należycie wykorzystana. Sukces Clash of Clans może się okazać znaczącym krokiem w tym kierunku.

Clash of Clans - pobierz za darmo z App Store

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy