Hej ho hej ho, na drwala by się szło!

Niewiele jest gier, w których mamy okazję wykonywać szlachetną pracę drwala. Dzięki Chops Ahoy możemy poczuć nieco, jak to jest zarabiać na życie machając siekierą z góry na dół.

Oczywiście, w ostatnim czasie figura drwala rysuje się nieco bardziej wyraźnie wśród wirtualnych przedstawicieli rozmaitych zawodów. Dzieje się tak za sprawą wzrostu popularności symulatorów: Symulatora Drwala i Symulatora Prac Leśnych, które przywędrowały do naszego kraju wraz z innymi, przeważnie niemieckimi produkcjami, umożliwiającymi sterowanie dość egzotycznymi maszynami (jak koparka) lub wcielenie się w kogoś takiego jak drwal czy chirurg.

Reklama

Niestety, Chops Ahoy studia CiRE Software nie podchodzi do pracy drwale w sposób poważny. Nie jest bowiem symulatorem, ale zręcznościówką, w której przede wszystkim liczy się refleks.

Mechanika rozgrywki jest banalnie prosta. Naszym zadaniem jest cięcie drewna oraz unikanie leśnych zwierzątek i mitycznych stworzeń.

Pieńki trafiają pod nasze ostrze w różnym tempie i w zmiennej częstotliwości. Aby było trudniej, czasami mamy do czynienia ze zwierzakiem wyciętym w drewnie. Jeśli będziemy zbyt długo zwlekać, przegramy. Jeśli trafimy zwierzaka, również przegramy.

Problemem produkcji, która ukazała się wyłącznie na urządzenia z systemem operacyjnym iOS, jest powtarzalność. Choć grafika jest bardzo ładna i kolorowa, a w tle widzimy co rusz inną planszę, cały czas wykonujemy tę samą czynność. Dlatego jak najbardziej można sprawdzić Chops Ahoy (tym bardziej, że jest ona dostępna za darmo), ale z całą pewnością nie zagości ona na waszych smartfonach na długo.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy