W ciągu kilku dni większość telefonów z Androidem powinna automatycznie pobrać aktualizację do marketu Google Play. Co tak właściwie zostało w nim zmienione?
Ciężko oprzeć się wrażeniu, że kilka ostatnich aktualizacji marketu - czy to Google Play, czy App Store - było odpowiedzią na sprawy sądowe, które ludzie na całym świecie wytaczają Google i Apple. Nie inaczej jest tym razem: najważniejsze z modyfikowanych funkcji dotyczą bezpieczeństwa i mikropłatności.
W ustawieniach aplikacji nareszcie dostosować możemy, jak często użytkownik powinien wpisywać hasło do swojego konta. Do tej pory system, po wpisaniu hasła, pamiętał je przez 30 minut i w żaden sposób nie blokował mikropłatności - co dzieci wykorzystywały naciągając rodziców na ogromne wydatki. Od teraz możliwe jest ustawienie stałej, każdorazowej prośby o podanie hasła.
Jeżeli na ekranie zakupu aplikacji nie dopatrzymy się, że zawiera mikropłatności, Google przypomni nas o tym raz jeszcze. IAP zostały zaklasyfikowane jako jedna z "uprawnień aplikacji" akceptowanych przez użytkownika w trakcie instalacji. Google pozmieniało też opisy niektórych opcji w ustawieniach, pogrubienia i kolory na paru ekranach. Z bardziej funkcjonalnych zmian: nareszcie dostępna jest opcja wymuszenia aktualizacji marketu, a aplikacje instalować możemy masowo (wiele na raz).
