Gameloft ma wielkie ambicje

Jedno z najważniejszych studiów deweloperskich, znane z wysokobudżetowych gier mobilnych - Gameloft - zanotowało gorsze niż planowano wyniki finansowe. Mimo to nie traci animuszu i śrubuje cele na najbliższe sześć miesięcy.

Gameloft opublikował raport finansowy, podsumowujący działalność firmy w pierwszym półroczu 2012 roku. Wyniki nie są tak dobre, jak oczekiwali akcjonariusze francuskiego dewelopera, wydaje się jednak, że organizacja jest na dobrej drodze do poprawy sytuacji.

Z punktu widzenia akcjonariuszy, spadki przychodów w kilku obszarach działalności Gameloftu oznaczają złe wieści, warto jednak zaznaczyć, że zgodnie z przewidywaniami ekspertów wartość sprzedaży wzrosła o 24%, dzięki czemu firma zarobiła 120 milionów dolarów. Niestety, zysk operacyjny zamknął się kwotą 5,6 miliona dolarów, co oznacza z kolei spadek aż o 44% w porównaniu do wyników uzyskanych w pierwszym półroczu 2011 roku...

Reklama

Najważniejszą przyczyną takiego stanu rzeczy było zwiększenie nakładów na działalność departamentu badań i rozwoju w firmie o 35%. Ostatecznie zainwestowano aż 63 miliony dolarów...

Włodarze Gameloftu szacują jednak, że po zakończeniu prac badawczych oraz restrukturyzacji oddziałów firmy w Chinach, zysk netto powinien rosnąć mniej więcej o 115% w skali roku. Biorąc pod uwagę fakt, że jeszcze w tym roku światło dzienne ujrzy aż 20 nowych gier studia, w tym między innymi Wild Blood, Modern Combat 4, My Littlest Petshop oraz Heroes of Order & Chaos. Nic więc dziwnego, że Francuzi są dobrej myśli i planują wartość rocznego przychodu na poziomie 260 milionów dolarów, co oznaczałoby wzrost o 25%.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama