Don’t Tap the White Tile/Piano Tiles - recenzja

2272244 2272244

Prawdziwie arcade’owa rozgrywka, idealnie pasująca do urządzeń mobilnych.

Prostota gier mobilnych to często sprawa aż zbyt oczywista i nagminna. To prawda – nie trzeba wielu szczegółów, by zrobić dobrą produkcję i wiedzą to wszyscy, którzy widzieli na oczy starocie takie jak Tetris czy Pac-Man. Okazuje się jednak, że da się stworzyć grę równie wciągającą, używając jeszcze bardziej minimalistycznej grafiki. To nie pomyłka – bardziej minimalistycznej niż Tetris. Chodzi o produkcję „Don’t Tap the White Tile” (Android) lub Piano Tiles (iOS) developera o chińsko brzmiącym nazwisku Hu Wen Zeng. Co prawda ukazała się już jakiś czas temu, jednak została zupełnie zignorowana przez znakomitą większość dużych serwisów branżowych, a prawdziwą popularność zyskała dopiero niedawno – i wygląda na to, że ta będzie jeszcze rosnąć.

Reklama

Skoro liczbę pobrań liczyć już można w dziesiątkach milionów (!), a niedługo zaczniemy mówić o setkach (!), wypadałoby zwrócić na nią uwagę. Zwłaszcza że – jak słusznie zauważył jeden z komentujących na Google Play Store – takim wynikiem poszczycić się może nie ogromna firma, która włożyła tysiące dolarów w produkcję i promocję, a – najprawdopodobniej – jeden człowiek, który zwyczajnie wpadł na prosty, acz genialny pomysł (za co przecież kochamy gry mobilne, prawda?).

A ten pomysł składa się w dużej mierze z dwóch kolorów: czarnego i białego. Tak jak sugeruje androidowa nazwa, nie wolno nam naciskać białych pól, za to należy stukać w czarne. Na różne sposoby – trybów rozgrywki jest ponad 20 (tak naprawdę mniej, ale podzielone zostały na pod-tryby) i niektóre z nich mogą wam przypominać na przykład Timbermana, ale ogólnego założenia – choć proste jest jak drut strzałowy – nie widziałem chyba w żadnej innej grze.

W większości trybów po prostu przewija się ekran, a my musimy naciskać pola. Czasami im szybciej, tym lepiej, czasami tempo narzucone jest przez system. Po prostu – klepiemy w czarne prostokąty. I słowo daję, nie macie pojęcia, jak takie klepanie może być przyjemne. Chyba że należycie już do tych dziesiątek milionów graczy, którzy gry spróbowali.

Ciężko napisać o grze coś więcej – recenzja i tak zawiera już więcej treści, niż sama produkcja Hu Wen Zenga. Co nie zmienia faktu, że jest to jedna z najczystszych gier arcade’owych, jakie możecie zobaczyć na smartfonach i tabletach. Gdyby historia potoczyła się bardzo dziwnie, a ekrany dotykowe istniały w czasach starych automatów z grami, prawdopodobnie nie rozmawialibyśmy dzisiaj o Pac-Manie, ale właśnie o Piano Tiles/Don’t Tap the White Tile. Na dodatek jest to produkcja darmowa (choć zawiera sporo reklam), więc może jej spróbować dosłownie każdy. Mała rada: im większy ekran, tym lepiej. Na siedmiocalowym tablecie jest idealnie.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy