"Dobre gry są jak dobry seks"

 

Reklama

Te kontrowersyjne słowa padły z ust Anny Marsh. Szefowa departamentu designu studia Lady Shotgun Games z całą pewnością nie boi się wyrażać opinii.

Gościnny felieton uznanej producentki pojawił się na łamach serwisu Pocketgamer.biz. Tak na marginesie, na kilka słów opisu zasługuje samo studio: Lady Shotgun Games oferuje bowiem współpracę niezależnym producentom gier mobilnych.

Firma szczególnie wspiera kreatywnych freelancerów, którzy marzą o stworzeniu innowacyjnej gry na smartfony i tablety. Filozofia funkcjonowania studia została przedstawiona w tekście Anny Marsh, która przy okazji krytykuje postępowanie deweloperów i wydawców stojących za wysokobudżetowymi tytułami, przeznaczonymi na konsole siódmej generacji.

"Porzucając pracę nad grami konsolowymi na rzecz gier mobilnych, my, deweloperzy, możemy wreszcie skoncentrować się na tym, jak sprawić, aby tworzone przez nas gry były po prostu miodne. Podczas prac nad tytułem powstającym z myślą o Xboksie 360 czy PlayStation 3, zbyt wiele czasu poświęca się na rozważania nad dopracowaniem oprawy audiowizualnej, optymalne wykorzystanie dostępnej technologii, jak również na napisanie oryginalnych dialogów czy cutscenek. Być moze z powodu mniejszych budżetów, a może z chęci dotarcia do szerokiego grona odbiorców, produkcja gry mobilnej pozwala skupić się na tym, co naprawdę ważne - prawdziwie satysfakcjonującym gameplayu" - twierdzi Anna Marsh.

To zaledwie początek bardzo ciekawych rozważań Anny Marsh na temat rosnącej popularności gier mobilnych. W dalszej części felietonu producentka przedstawia środki i rozwiązania, dzięki którym możliwe jest osiągnięcie satysfakcjonujących wyników. 

Felieton nie skupia się jednak wyłącznie na kwestiach technologicznych, ale dotyka również zagadnień choćby z zakresu psychologii. Mimo, iż został napisany po angielsku, naprawdę warto się z nim zapoznać. Tekst znajdziecie pod tym adresem: http://tinyurl.com/ca9g4bw

 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy