Death Road to Canada to losowość i zombie

Bardzo dużo zombie. Dwuwymiarowych, pikselowych, krwiożerczych zombie.

Graliście może w Wayward Souls albo Chillaxian? Twórcy tych gier – Rocketcat Games oraz Madgarden – tworzą nowy tytuł, który przypomina połączenie właśnie wspomnianego Wayward Souls z grami z falami zombie, typu Dead Rising lub Left4Dead. Dlaczego Wayward Souls? Bo choć zmagać się będziemy właśnie z podgniłymi hordami, cała oprawa graficzna jest dwuwymiarowa.

W Death Road to Canada, jak nazwa wskazuje, wcielimy się w grupę pięciu ocalałych, którzy muszą przebyć drogę z Florydy do Kanady i zmierzyć się nie tylko z ogromnymi liczbami zombiaków, ale i głodem czy konfliktem osobowości. Choć gra zawierać będzie elementy przygodowe, a my będziemy mogli na przykład werbować nowych ocalałych, całość wygenerowana zostanie losowo. Aha, co istotne, będzie też perma-death, więc jeśli zginiecie raz, zginiecie na zawsze.

Reklama

Gra ma ukazać się na iOS – jak mówi przedstawiciel Rocketcat – „miesiąc lub dłużej” po wersji steamowej. Ta natomiast nadejdzie w pierwszym kwartale 2015 roku.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy