Daję jedną gwiazdkę, żebyście zobaczyli mój komentarz
Google Inc. kombinuje z interfejsem swojego marketu, a deweloperzy cierpią - dziś wyszło na jaw kolejne kompletnie nietrafione rozwiązanie, zaniżające średnie oceny gier mobilnych.
Niefortunne skutki eksperymentów Google i ich ostra krytyka rozpoczęły się kilka miesięcy temu, kiedy firma postanowiła wprowadzić system rekomendacji. Przed użytkownikiem Androida raz na jakiś czas znienacka pojawiało się okienko z informacją "jeżeli ocenisz ten produkt, będziemy w stanie polecić ci podobne gry i aplikacje" - okienko wręcz wymuszało stuknięcie w którąś z pięciu gwiazdek i wystawienie oceny.
Nie było jednak jasne, czy tak wybrana nota służyć będzie rekomendacjom, czy doliczona zostanie do średniej i wpłynie na ilość gwiazdek pod tytułem aplikacji. Jeżeli gra się spodobała, ale użytkownik nie chciał próbować podobnych produkcji, często po prostu stukał w jedną gwiazdkę. Nie wspominając o nachalności wspomnianego okienka - chcąc się go pozbyć gracze mobilni często po prostu stukali w najniższą notę, by interfejs nareszcie wrócił do normy i przestał ich męczyć. Efekt: wielu producentów gier mobilnych zauważyło niesamowity spadek średniej wystawionych ocen, co w przypadku mniejszych produkcji mogło zaważyć o sukcesie finansowym i tzw. "visibility".
Historia lubi się powtarzać i po jednej z niedawnych aktualizacji sklepu Google Play znów doszło do nieporozumienia. Komentarze pod aplikacjami możemy teraz sortować względem daty, wysokości noty lub "przydatności" - przy czym ostatnia z opcji jest opcją domyślną. W praktyce oznacza to, że po uruchomieniu strony gry lub aplikacji w pierwszej kolejności wyświetlane są komentarze z ocenami kontrastowymi do pozostałych, czyli przeważnie te z najniższą z możliwych not.
Skutki są... tragiczne. Komentujący, zdając sobie sprawę, że wysoka ocena stanie się "jedną z wielu" i nikt jej nie dostrzeże, celowo wybierają jedną gwiazdkę - w ten sposób sytuując swój komentarz na szczycie listy, na jej pierwszym miejscu. W Polsce za mało ludzi podejmuje się wystawiania jakichkolwiek komentarzy, więc efektu tego nie widzimy, ale za granicą rozwija się i zaniża średnie niejednej produkcji - szczególnie w Turcji, gdzie zdarza się to najczęściej.
Wygląda to komicznie, bo czasem przy jednej gwiazdce widnieje komentarz typu "Świetna, naprawdę świetna gra! Dałem 1 gwiazdkę, żeby ktoś zobaczył moją opinię :)". Jeżeli traficie na tego typu bzdury, warto trochę poklikać i pooznaczać je jako spam - z naszej strony to jedyny sposób, żeby zapobiec skutkom sortowania. Przynajmniej do czasu, kiedy Google zaktualizuje interfejs tak, by nareszcie przestał szkodzić producentom gier mobilnych.