Contre Jour

Fotograficy doskonale znają francuski termin contre-jour. Jest to technika polegająca na wykonywaniu zdjęć poprzez fotografowanie obiektów znajdujących się na tle silnego źródła światła. Uzyskujemy wówczas efekt podkreślenia krawędzi i kształtów, a jeśli modelem jest człowiek, na zdjęciu widzimy wyraźną sylwetkę, uchwyconą w głębokiej czerni.

Pragnienie uzyskania takiego efektu towarzyszyło również ukraińskiemu artyście – Michaiemu Tymoszence – twórcy jednej z najwyżej ocenianych gier mobilnych wszech czasów.

Contre Jour, bo o niej mowa, zadebiutowała 24 sierpnia 2011 na urządzeniach mobilnych z systemem operacyjnym iOS. Już wcześniej cieszyła się sporym zainteresowaniem – wszak dwa miesiące wcześniej została ogłoszona najlepszą produkcją mobilną targów E3 w Los Angeles. Wkrótce po premierze potwierdziła klasę, wspinając się na pierwsze miejsce zestawienia najlepiej sprzedających się gier w App Store. Logiczna zręcznościówka trafiła następnie na Windows Phone, a od kilku dni jest dostępna za darmo dla użytkowników przeglądarki Internet Explorer 10, co podkreślały wszystkie liczące się serwisy branżowe na świecie. O co tyle szumu?

Reklama

Odpowiedź jest prosta: o oszałamiająco piękną i niezwykle wciągającą produkcję Tymoszenki i studia Mokus, wydaną przez Chillingo. Sama konwencja graficzna nie jest niczym nowym. Świetny użytek uczynili z niej twórcy tak uznanych pozycji jak Limbo czy Insanely Twisted Shadow Planet. Pod względem designu obiektów – przedziwnych istot zaludniających uniwersum Contre Jour, bliżej jej jednak do World of Goo, aniżeli którejkolwiek z wymienionych wyżej produkcji…

Nie ulega jednak wątpliwości, że Contre Jour to niezwykła, zarówno pod względem samego pomysłu jak i klimatu budowanego poprzez grafikę i muzykę, gra. Główny bohater Petit, który nosi imię na cześć „Małego Księcia”, porusza się w tajemniczym świecie pełnym światłocieni. Zadaniem gracza jest odpowiednie sterowanie otoczeniem bohatera w celu doprowadzenia go do róży, którą ma ocalić. Gra obsługuje zarówno sterowanie dotykiem jak i myszką. Oczywiście z każdą kolejną planszą (w wersji na iOS jest ich łącznie dokładnie 100) poziom trudności wzrasta. Na mapach pojawiają się dodatkowe obiekty, takie jak portale, dmuchawy, przepaście, proce itd. Doskonały level design w połączeniu z niesamowitym klimatem sprawia, że naprawdę trudno oderwać się od ekranu. Contre Jour gwarantuje wiele godzin inteligentnej, wciągającej rozgrywki, choć warto podkreślić, że prócz wyćwiczonych szarych komórek, przydadzą się także zręczne palce. Niejednokrotnie by uratować Petita przed pewną śmiercią w bezdennej otchłani, będziemy musieli działać naprawdę szybko.

Contre Jour oferuje zatem, prócz wyzwań intelektualnych, także wyzwania natury manualnej, a warto podkreślić, że oba te elementy pozostają ze sobą w idealnej harmonii, co sprawia, że zarówno miłośnicy klasycznych platformówek jak i gier logicznych, powinni poczuć się usatysfakcjonowani.

Łatwo dać się porwać mrocznej, przedziwnej produkcji studia Mokus. Tym bardziej, że zakupimy ją w App Store za jedyne 99 centów. Wersja na Windows Phone jest odrobinę droższa – to wydatek rzędu 2,99 USD. Jako się rzekło, odsłona przygotowana z myślą o przeglądarce IE10 jest darmowa. Bez względu jednak na to, na którą wersję się zdecydujemy, z całą pewnością będziemy zachwyceni, podobnie jak zdecydowana większość recenzentów i graczy, którzy z Contre Jour mieli do czynienia. Wliczając w to moją skromną osobę!

[inpl:gamerank rank="5.0"]

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy