Brothers in Arms 3: Sons of War jednak żyje

I doczekało się sporej ilości zmian.

W trakcie ubiegłorocznego E3 firma Gameloft zaprezentowała Brothers in Arms 3: Sons of War – kolejną mobilną odsłonę cyklu znanego z komputerów i konsol. Kiedy po raz pierwszy pokazano grę, była ona shooterem „na szynach” z systemem krycia się za osłonami. Od tamtej pory o produkcji było jednak dosyć cicho – na tyle, że niektórzy zaczęli podejrzewać, iż wylądowała ona w koszu.

Nic z tych rzeczy. Twórcy z Gameloftu bacznie przyglądali się reakcjom graczy po pokazie Brothers in Arms 3: Sons of War na ubiegłorocznych targach E3, przeprowadzili również testy fokusowe. Niestety wnioski nie napawały optymizmem – ludziom nie spodobał się sposób zabawy zaproponowany przez developerów. Ci wzięli sobie wszystkie uwagi do serca i w pocie czoła pracowali nad zmianą koncepcji rozgrywki – efektem jest zastąpienie dotychczasowych mechanizmów możliwością swobodnego poruszania się bohaterem za pomocą wirtualnego d-pada, o czym poinformował Arnaud Bonnard z Gameloftu w rozmowie z serwisem Pocket Gamer. Nie zniknie natomiast system osłon – żołnierze nadal będą automatycznie kleić się do murków i innych tego typu obiektów.

Reklama

W produkcji gracze pokierują dwunastoma bohaterami (tytułowymi „braćmi”), których będzie można rozwijać. Misje mają być zróżnicowane – twórcy wymieniają m.in. zadania snajperskie i skradankowe. Data premiery Brothers in Arms 3: Sons of War nadal nie jest znana, ale ma zostać ujawniona wkrótce.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy