Bean's Quest: Wciągająca platformówka z fasolką w roli głównej

Nie, nie chodzi o członkinię dziecięcego zespołu wokalno-tanecznego z Warszawy, w którym tańczyła m.in. Joanna Jabłczyńska, tylko o prawdziwą fasolkę.

Śmiejącą się, biegającą i skaczącą, a do tego ubraną w sombrero. Tak nietypowego bohatera na potrzeby swojej gry - zatytułowanej Bean's Quest - wymyślili twórcy ze studia Kumobius.

Bean's Quest to z pewnością jedna z bardziej wciągających platformówek na smartfony w ostatnich miesiącach. Gra nie jest może "drugim Mario", ale oferuje wesołą, odprężającą rozrywkę na długie godziny. Jej autorzy wykonali naprawdę kawał dobrej roboty, projektując różnorodne poziomy i przygotowując dla nas najróżniejsze wyzwania do pokonania.

Reklama

Gra autorstwa Kumobius ma nawet fabułę. Jej bohaterem jest wspomniana fasolka, która wcześniej... nie była fasolką. To mężczyzna, którego ukochaną porwał pewien czarnoksiężnik, a jego samego zamienił w wesołą roślinkę. W takiej postaci będzie musiał przemierzyć aż pięć bajkowych światów, by na samym końcu przygody odzyskać swoją miłość.

Przy Bean's Quest starszym graczom przypomną się lata świetności platformówek. Kumobius ewidentnie wzorowało się na produkcjach tego typu z lat dziewięćdziesiątych. Za przyjemność pokierowania fasolką w drodze po ukochaną zapłacimy nieco ponad trzy złote - grę kupicie zarówno w Google Play, jak i w App Store. Warto? Warto!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama