A w niej... całkiem nowy rozdział z dwoma prezydentami Stanów Zjednoczonych.
Zważywszy na historię Age of Zombies, fakt, że nadal pojawiają się aktualizacje, jest dość zaskakujący. Gra ukazała się w lutym 2010 roku, a więc ponad 4 lata temu, na konsolach Sony jako tytuł z kategorii PlayStation Mini. W tym samym roku została przeportowana na iOS i Androida. Nagle, ni z tego, nic z owego, w tym miesiącu gra otrzymała update, w którym pojawił się między innymi zombie-tyranozaur, na którym można jeździć oraz wsparcie dla zewnętrznych kontrolerów.
Wygląda jednak na to, że to nie koniec – Halfbrick chyba po prostu postanowiło wrócić do wspierania gry, bo właśnie ukazała się kolejna aktualizacja. Doceńcie jej nazwę – wcielamy się w niej w Abrahama Lincolna, który musi zapolować na zzombifikowanego Jerzego Waszyngtona, więc Halfbrick, które uwielbia gry słowne, nadało update'owi nazwę President Evil. Czy to nie piękne? Oprócz wspomnianego rozdziału, dodano też trzy nowe plansze survivalowe w amerykańskich klimatach.
Gra była niedawno dostępna za darmo, więc zapewne zyskała nowych graczy – świetny moment na ożywienie (teraz doceńcie mój żarcik) Age of Zombies. Zwłaszcza że nawet po powrocie do normalnej ceny gra kosztuje 3-4 złote. A że warta jest swojej ceny, zapewne dobrze już wiecie.
