Z boiska do sieci
Sport jest jedną z dziedzin najbardziej poszkodowanych przez pandemię koronawirusa. Jednak w odróżnieniu od innych sektorów gospodarki, sportowcy mogą chociaż w jakiejkolwiek formie rywalizować za sprawą gier video i przypominać to będzie ich rzeczywiste, codzienne zajęcie z boiska.
Do tej pory spośród sportowców, głównie środowisko związane z futbolem wykorzystuje tego typu rodzaj rozrywki, by ułatwić czekanie kibiców na rzeczywiste rozgrywki. Powstały nawet okolicznościowe rozgrywki zorganizowane przez władze ligowe. Pionierami w tej dziedzinie są Anglicy.
Najbardziej zaawansowanym projektem esportowo-sportowym jest jednak ePremier League. Włodarze najbardziej popularnej ligi piłkarskiej na świecie - Premier League uruchomiły projekt ePremier League, w którym biorą udział gwiazdy tamtejszych rozgrywek. Znakomici piłkarze tacy jak Trent-Alexander Arnold, Raheem Sterling czy Wilfried Zaha zdecydowali się wziąć udział w rozgrywkach.
Wielka popularność eFutbolu
Okazało się, że pomysł włodarzy najbogatszej ligi świata zdobył wielkie zainteresowanie wśród piłkarskich fanów. Pierwszy etap 1/8 finału obejrzało do tej pory aż 270 tysiecy ludzi w zaledwie kilkadziesiąt godzin. Kolejne mecze na tym etapie również mogą cieszyć się popularnością - przez 18 godzin materiał o długości ponad pięciu godzin odtworzyło blisko 130 tysięcy fanów.
Tak wysokie liczby w krótkim czasie mogą być bardzo szokujące dla bardziej konserwatywnych kibiców piłkarskich. Ludzie, którzy jednak znają bardziej potencjał esportu, mogli się spodziewać tak dużej popularności.
Istotnym faktem jest to, że oficjalne kanały Premier League bardzo mocno promują piłkarze, przeprowadzane są rozmowy z piłkarzami, a zawodnicy podczas rozgrywki są ukazani na kamerkach, przez co kibic może obserwować ich reakcję po udanych i mniej udanych akcjach, co z pewnością dodaje "smaczku" tym rozgrywkom.
FIFA 21 bez komentarza Dariusza Szpakowskiego?
Wiele na to wskazuje, że wieloletni komentator Telewizji Polskiej - Dariusz Szpakowski odejdzie z zawodu po Mistrzostwach Europy w 2020 roku. Legendarny dziennikarz jest również jednym z komentatorów polskiej wersji językowej gry FIFA. Czy EA Sports będzie musiało znaleźć nowy głos naszej edycji tytułu? Dariusz Szpakowski jest niewątpliwie jednym z najbardziej znanych dziennikarzy sportowych w Polsce. W trakcie swojej bogatej kariery aż dziewięć turniejów finałowych Mistrzostw Świata oraz osiem Mistrzostw Europy. Takim dorobkiem nie może się pochwalić żaden z komentatorów w naszym kraju oraz niewielu na całym świecie. Dla wielu telewidzów jest to głos nie do zastąpienia. Wiele jednak wskazuje na to, że 68-letni dziennikarz niedługo zakończy swoją karierę. W jednym z wywiadów dla kanału YouTubowego "Prawda Futbolu" prowadzonego przez Romana Kołtonia Szpakowski przyznał, że raczej nie skomentuje mundialu w Katarze w 2022 roku. W podobnym tonie wypowiada się szef TVP Sport Marek Szkolnikowski, który przyznał, że chciałby, by Szpakowski odszedł w takim momencie, by dobrze być zapamiętanym.









Warto dodać, że to jest jeszcze dość wczesna faza rozgrywek ePremier League Invitational. W piatek rozpoczęły się spotkania ćwierćfinałowe. W pierwszym starciu zmierzył się Trent-Alexander Arnold z Liverpoolu z Christianem Atsu z Newcastle United.
Piłkarze oczywiście grają w szczytnym celu. Pula nagród zostanie przekazana na najpotrzebniejszy sprzęt dla brytyjskiej służby zdrowia.