Chociaż rozgrywki PUBG do tej pory cieszyły się sporą popularnością wśród miłośników battle royale, cierpiały na jeden, poważny problem. Meczów w ligowych rozgrywkach było bardzo dużo, pojedyncze mapy sprawiały wrażenie mniej istotnych, a prawdziwe emocje w rezultacie dostarczały głównie rozgrywki LAN-owe, gdzie każda, pojedyncza eliminacja mogła zadecydować o zgarnięciu najwyższego miejsca podium.
Sądząc po ostatnim ogłoszeniu PUBG Corp, zauważyli to również organizatorzy. Profesjonalnej scenie zostanie w przyszłym roku przedstawiony PUBG Global Series 2020, rewolucja w esportowym środowisku gry.
W przyszłym roku w ramach PGS zobaczymy cztery, duże wydarzenia LAN-owe dla 32 drużyn. Pierwszy z nich odbędzie się już w kwietniu, w Berlinie, a ostatni, w listopadzie, to znany już wszystkim doskonale PGC. Ligowe rozgrywki regionalne zamienią się w rezultacie w kwalifikacje. To one będą decydować o tym, kto trafi do kolejnego turnieju z serii PGS. Czwórka najlepszych drużyn PGC 2019, Gen.G, T1, OGN Entus Ace i OGN Entus Force, zapewniły sobie już miejsca w Berlinie. Walka o pozostałe 28 slotów rozpocznie się już w lutym.
Na pierwszy rzut oka PUBG Global Series wygląda na ulepszoną wersję kalendarza z 2019 roku. Któż nie chciałby zobaczyć więcej turniejów LAN-owych? Organizatorzy mają już gotowy, sprawdzony system, po raz kolejny zapowiadają wzbogacanie puli nagród dzięki crowdfundingowi, którego wyniki jednoznacznie pokazują, że fani czekają na turnieje i są chętni, żeby je wspierać. Chociaż wciąż ciężko spodziewać się po PUBG popularności na poziomie Fortnite’a, dla sceny esportowej przyszły rok może okazać się przełomowym.
