MrBeast nie ma sobie równych w biciu kolejnych imponujących rekordów w serwisie YouTube. W ubiegłym roku amerykański twórca stał się największym pod względem liczby subskrybentów solowym twórcą, a w tym roku pokusił się o pobicie kolejnych niezwykłych rzeczy.
26-latek w ostatnich miesiącach mocno rywalizował o fotel lidera na platformie YouTube z innym kanałem, wytwórnią T-Series silnie skorelowaną ze słynnym Bollywoodem. W czerwcu tego roku łupem MrBeasta padł kolejny kamień milowy. Charyzmatyczny twórca prześcignął wspomnianą wytwórnię w liczbie subskrybentów, stając się oficjalnie już największym kanałem na YouTube bez podziału na kategorie.
Dosłownie kilka dni temu MrBeast dokonał kolejnej niesamowitej rzeczy, przekraczając barierę 300 milionów subskrybentów, jako pierwszy kanał na YouTube. Te wieści odbiły się w środowisku bardzo szerokim echem. Ewidentnie Donaldson jest nadal na fali wznoszącej - jego filmy notują kapitalne wyświetlenia, co przekłada się też na spore przyrosty kolejnych subskrybujących go osób.
W mediach społecznościowych dokonanie MrBeasta skomentowane zostało przez samego Neala Mohana, który od ponad roku sprawuje funkcję prezesa platformy YouTube. "Powiedziałbym, że gratuluję 300 mln subskrybentów, ale w chwili, gdy napiszę tego tweeta, możesz mieć już 400 milionów" - zażartował sobie włodarz popularnego serwisu multimedialnego.
MrBeast nie zamierza się zatrzymywać. 26-latek z Kansas podpisał niedawno lukratywną umowę z serwisem Amazon Prime. Jej owocem ma być stworzenie własnego programu telewizyjnego. W puli tego show znajdzie się 5 milionów dolarów. "Amazon zapewni nam najbardziej kreatywną kontrolę. Mam na myśli pełną kontrolę twórczą - oni pozwolą mi robić to, co chcę" - przyznał bez ogródek najpopularniejszy na świecie YouTuber.
