Call of Duty: Vanguard z każdym kolejnym tygodniem wywołuje na profesjonalnej scenie coraz więcej kontrowersji. Szybki time to kill i chaotyczne respawny zdają się najbardziej nękać większość graczy i fanów, którzy wyczekują debiutu Call of Duty League. Bardzo wiele osób zadawało sobie również pytanie, jaki tryb gry będzie w tym roku grany obok S&D i Hardpointa.
Odpowiedzią na to pytanie może być najnowsza aktualizacja Call of Duty: Vanguard. Do gry trafiło świąteczne wydarzenie, kilka buffów do broni oraz cała masa drobnych usprawnień i naprawionych błędów. Najważniejszą informacją dla fanów sceny esportowej jest fakt, że w grze jest wreszcie dostępny Control.
Control to tryb stworzony przez Treyarch, który widzieliśmy już dwukrotnie na esportowej scenie, w Black Opsie 4 oraz Black Ops Cold War. Biorąc pod uwagę brak trybu Capture the Flag, Control jest jedyną możliwą alternatywą do dominacji w kwestii trzeciego trybu CDL.
Profesjonalni gracze mają już teraz swoje obawy względem Control, głównie ze względu na powrót squad spawnów z Modern Warfare 2019. Chodzą głosy o tym, że gracze często odradzają się tuż obok swoich kolegów, na środku punktu, co całkowicie rujnuje podstawowe założenia tego trybu. W powietrzu wisi więc jeszcze sporo wątpliwości i będziemy musieli poczekać na oficjalne ogłoszenie formatu CDL przez Activision.









