Detached - beta-test

​W maju mieliśmy okazję zagrać po raz pierwszy w Detached, czyli polską odpowiedź na średnio udane Adr1ft.

Wówczas mogliśmy jedynie przejść przez samouczek oraz rozegrać krótką "partyjkę" w trybie sieciowym. To niewiele, ale wystarczyło, abyśmy zainteresowali się tym projektem rodzimego Anshar Studios. A teraz, po niespełna czterech miesiącach, otrzymaliśmy szansę pogrania w kampanię dla pojedynczego gracza. Czy to utwierdziło nas w przeczuciu, że na Detached warto czekać? A może wręcz przeciwnie?

Przypomnijmy, że akcja Detached toczy się w przestrzeni kosmicznej. Wcielamy się w niej w kosmonautę znajdującego się cały czas w stanie nieważkości. Gra korzysta z dobrodziejstw wirtualnej rzeczywistości (VR), oferowanych przez Oculus Rifta, a także przez gogle HTC Vive. To coś, co ją wyróżnia, ale jednocześnie może stworzyć barierę dla części graczy. Po pierwsze - dla tych, którzy nie pozwolą sobie na zakup Oculus Rifta, po drugie - dla tych, którym przebywanie w stanie nieważkości... cóż, po prostu nie będzie służyć. Poza tym opanowanie sterowanie w Detached wymaga sporo zaangażowania, a bez tego nie będziemy w stanie poradzić sobie w kampanii. Ani tym bardziej w multiplayerze.

Reklama

Kampania single player w Detached opowiada o dwóch korporacjach rywalizujących ze sobą w przestrzeni kosmicznej. Nie jest to jednak wojna, podczas której przelewane są hektolitry krwi. Detached przedstawia akcję praktycznie pozbawioną przemocy. Zamiast brutalnych strzelanin czy bijatyk, mamy tutaj do czynienia z eleganckimi pojedynkami w kosmosie (te najbardziej emocjonujące, polegające na przejmowaniu paczek, czekać będą na nas oczywiście w multiplayerze), eksplorowaniem stacji kosmicznej i jej otoczenia oraz rozwiązywaniem zagadek środowiskowych (pod tym względem produkcja Anshar Studios przypomina m.in. popularny Portal). Ponadto cały czas musimy dbać o dostęp do tlenu oraz paliwa, co stanowi dodatkowe wyzwanie.

Podczas gry w Detached bardzo szybko możemy poczuć się, jakbyśmy naprawdę byli w przestrzeni kosmicznej. Poziom immersji jest naprawdę wysoki, co jest zasługą nie tylko technologii VR, ale również atrakcyjnej grafice. Autorom udało się sprawnie odwzorować widoki, jakie na co dzień podziwiają astronauci. Jednocześnie gra działa płynnie, stabilnie, bez przycięć, niezależnie od tego, czy przebywamy w przestrzeni kosmicznej, czy we wnętrzu bazy.

Jeśli marzycie o tym, aby polecieć w kosmos, to Detached wraz z zestawem gogli (bez nich nie zagracie w produkcję Anshar Studios) będzie waszą najprostszą i najszybszą ścieżką wiodącą między gwiazdy. Gra sprawia bardzo dobre wrażenie, choć zastanawiamy się, czy zawartość kampanii dla pojedynczego gracza i multiplayera będzie w niej wystarczająco atrakcyjna, aby zatrzymać nas przy komputerze na dłużej. Przekonamy się o tym w przyszłym roku, kiedy to Detached trafi do sprzedaży. Po bliższym przyjrzeniu się tej propozycji znad Wisły z uwagą śledzimy ten projekt i mamy nadzieję, że finalny produkt będzie lepszy niż wspomniany na wstępnie Adr1ft.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama