Test Chillblast Fusion RTX 2060 Super

Aktualna sytuacja rynkowa niewątpliwie jest dość korzystna dla osób planujących złożyć komputer ze średniej półki, tudzież nabyć gotowy zestaw tej klasy. Dzieje się tak dlatego, że właśnie teraz widzimy najbardziej zażartą od wielu lat rywalizację w obrębie wielkiej trójki działającej na rynku procesorów i/lub kart graficznych, co daje nam większy wybór, czyli też większą szansę na znalezienie sprzętu możliwie dopasowanego do naszych oczekiwań i preferencji. Wśród ciekawych CPU wymienić można choćby Ryzena 5 3600(X) oraz Core i5-9600K(F), zaś w temacie akceleratorów możemy wybierać między GeForce’ami RTX z dopiskiem SUPER a Radeonami z rodziny Navi. Jednym z pecetów zbudowanych według tej filozofii jest Chillblast Fusion RTX 2060 Super, dostępny w cenie 5200 zł. Sprawdźmy, czy będą to dobrze wydane pieniądze.

Jeżeli chodzi o elementy składowe, za podstawę recenzowanego komputera służy płyta główna ASUS TUF B360M-E GAMING, a w jej sockecie zamontowany został Intel Core i5-9600K. Z kolei karta graficzna to MSI GeForce RTX 2060 SUPER VENTUS GP OC, czyli konstrukcja fabrycznie przyspieszona, chociaż to raczej tylko ozdobnik, bo taktowanie Boost podbito zaledwie o 15 MHz. Poza tym na pokładzie wylądowały pamięci RAM GOODRAM IRDM, w postaci dwóch modułów o taktowaniu 2666 MHz oraz pojemności 8 GB każdy, dysk twardy SSD M.2 NVMe, którym jest Seagate BarraCuda 510 w wersji 256 GB, do spółki z 2 TB talerzowcem Seagate BarraCuda, oraz karta Wi-Fi 802.11 a/b/g/n. Dopełniając formalności, system to 30-dniowa wersja Windows 10, z opcją dopłaty do pełnej wersji.

Reklama

Budowa recenzowanego komputera

Komponenty peceta zostały zamontowane w obudowie CORSAIR Carbide SPEC-06 RGB, wyróżniającej się frontem z paskiem podświetlanym przez diody LED RGB, a także szklanym panelem bocznym. Za chłodzenie procesora odpowiada zestaw Chillblast Centurion, wykorzystujący cztery ciepłowody oraz wentylator o średnicy 120 mm. Wentylacja zrealizowana została z użyciem dwóch wentylatorów o tym samym rozmiarze, wchodzących w skład fabrycznego wyposażenia obudowy, po jednym z przodu i z tyłu. Z kolei PSU to CORSAIR TX650M z certyfikatem 80 PLUS Gold oraz japońskimi kondensatorami, które powinny zapewnić długi okres bezawaryjnej pracy. Do organizacji okablowania nie można mieć żadnych uwag, we wnętrzu panuje nienaganny porządek.

Wydajność w grach

Na pierwszy ogień idzie najnowsza część popularnej serii wojennych gier akcji od EA DICE, czyli Battlefield V. Tytuł ten wykorzystuje autorski silnik Frostbite 3.0, który od czasu swojego debiutu został rozbudowany o wsparcie niskonarzutowych API, najpierw Mantle, a potem DirectX 12, zaś ostatnio również o śledzenie promieni (ang. ray-tracing) oraz implementację DLSS. Co ciekawe, starsze DirectX 11 notuje w rzeczonej produkcji wyjątkowo niskie wyniki bez aktywnego prerenderowania klatek, tak więc pomiary odbywają się przy wybranej nowszej wersji.

Kolejna gra to Metro Exodus, a więc następny taśmowiec, chociaż oczywiście wydawany z mniejszą częstotliwością, tym razem od ukraińskiego studia 4A Games. Jak na topową produkcję spod skrzydeł NVIDII przystało, tytuł ten wspiera zarówno śledzenie promieni, jak i wygładzanie krawędzi DLSS. Aczkolwiek techniki te pozostają nieaktywne w ramach testów, które odbywają się mapie Tajga, będącej jedną z najbardziej wymagających lokacji w całej grze. Oznacza to, że przez większość czasu liczba FPS powinna być wyższa od zanotowanych wartości.

Na deser mamy zaś bardzo popularne sieciowe zmagania czołgistów, czyli esportową World of Tanks od Wargaming.net. Opisywana gra rzecz jasna nie należy do grona zabójców najnowszych procesorów czy kart graficznych, głównie ze względu na swój masowy charakter, który sprawia, że ma po prostu działać na możliwie szerokiej palecie komponentów, także tych starszych. Niemniej jednak, mając odpowiednio mocny sprzęt, możemy pokusić się o rozgrywkę w rozdzielczości 4K.

Wyniki wydajności w większej liczbie tytułów znajdziecie w pełnej wersji testu, do której link znajdziecie na końcu niniejszego artykułu. Serdecznie zapraszamy zainteresowanych do lektury i przejrzenia rezultatów.

Temperatury, kultura pracy i zużycie energii

Jeżeli chodzi o efektywność chłodzenia, jest ona po prostu dobra. Zarówno CPU, jak i karta graficzna osiągają rozsądne temperatury, ze sporym zapasem do limitów bezpieczeństwa, zatem nie ma tutaj ryzyka tzw. throttlingu, czyli zbijania zegarów. Kultura pracy jest przyzwoita, tzn. komputer pod obciążeniem jest słyszalny, ale nic ponadto i z jego użytkowaniem nie będzie wiązał się żaden dyskomfort. Natomiast pobór prądu, w zasadzie zgodnie z oczekiwaniami, mając na uwadze wybrany procesor oraz akcelerator, należy określić jako umiarkowany. Niemniej jednak zalecane będzie zejście w dół z napięciem zasilającym procesora, gdyż zamontowana płyta główna lubi ustawić wysoki woltaż przy parametrach automatycznych - w tym konkretnym przypadku aż 1,4 V (sic!).

Podsumowanie

Chillblast Fusion RTX 2060 Super to komputer zapewniający wysoką wydajność w grach. Dzięki karcie graficznej z oznaczenia modelu, możemy liczyć na komfortową rozgrywkę w rozdzielczościach 1080p oraz 1440p, w tym drugim przypadku przy rezygnacji z efektów takich jak HairWorks czy PCSS, tudzież delikatnej redukcji detali. W zasadzie można pokusić się nawet o 4K, chociaż w takim wypadku trzeba będzie mocniej zejść z ustawieniami graficznymi. Niemniej jednak, mając na uwadze, że w większości tytułów znajdziemy sporo opcji, które mają niewielki wpływ na wrażenia wizualne, a na osiągi już spory, najpewniej i przy tej liczbie pikseli będziecie w stanie znaleźć kompromis, który Was zadowoli. Ponadto wydajność jest równa, czyt. nie ma takiej huśtawki jak w przypadku GPU z rodziny Navi.

Jeśli chodzi o dobór komponentów, wątpliwości można mieć odnośnie płyty głównej, która jest do bólu skromna, nie pozwalając na dalszą rozbudowę, z uwagi na od razu obsadzone niemal wszystkie złącza, porty czy gniazda (pomijając SATA, czyli możemy co najwyżej dorzucić więcej dysków, ale RAM już nie bardzo). W cenie podobnej do produktu firmy ASUS można znaleźć lepsze konstrukcje i chętnie widzielibyśmy tu nawet jakiegoś budżetowca na Z390. Zaletą jest za to cena, będąca zbliżona do kosztów zakupu poszczególnych elementów składowych (narzut około 100 zł). Reasumując, dzisiejszy bohater to pecet elegancki, który będzie ozdobą pokoju, a do tego szybki i dobrze sprawujący się w codziennym użytkowaniu. Rzecz jasna nie wszystko jest tutaj idealne, ale to i tak produkt, który możemy z czystym sumieniem polecić.

Zapraszamy do sprawdzenia rozszerzonej wersji recenzji na wortalu ITHardware.pl, gdzie znajdziecie więcej wyników, a także bardziej zaawansowane podejście do tematu, którym rozwiejemy (mamy nadzieję) wszelkie potencjalne wątpliwości. Zapraszamy również do komentowania, nasi redaktorzy z chęcią podejmą dyskusję i pomogą w wypadku pytań.

Po więcej informacji:

ITHardware.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy