DualShock 5 - pad PS5 może śledzić nasz puls i… ilość potu

​Wygląda na to, że Sony nieco poważniej podeszło do zmian w kontrolerze do swojego next-gena niż się nam wydawało i ten może mieć kilka rewolucyjnych rozwiązań.

Jakiś czas temu w sieci pojawiły się wnioski patentowe, a nawet rzeczywiste zdjęcia kontrolera do PlayStation 5, dzięki którym wiemy już mniej więcej, czego spodziewać się po nim w zakresie designu. Dowiedzieliśmy się na przykład, że Sony zrezygnuje z podświetlanego paska, który negatywnie wpływał na czas pracy kontrolera na baterii, a pad doczeka się złącza USB typu C czy wbudowanego mikrofonu do obsługi cyfrowego asystenta.

Co więcej, Japończycy już jakiś czas temu potwierdzili, że wprowadzili w padzie także kilka większych zmian, jak adaptacyjne spusty czy technologia haptyczna w miejsce przestarzałej już wstrząsowej. Dziś dowiedzieliśmy się zaś, że to jeszcze nie koniec zaskakujących nowości i najnowsze doniesienia sugerują, że DualShock 5 może posiadać również sensory mierzące puls oraz... ilość wydzielanego przez nasze dłonie potu.

Reklama

Oczywiście wszyscy wiemy, że spocone ręce są zmorą większości sesji, bo utrudniają odpowiednie trzymanie pada i wciskanie przycisków, ale spodziewaliśmy się tu raczej porad “idź umyj i osusz ręce" lub “użyj odpowiedniego sprayu" niż rozwiązania, które nie tylko zdiagnozuje problem, ale i przyniesie rozwiązanie gameplayowe. Razem z pulsem gracza może to posłużyć jako swoisty biologiczny feedback na to, co właśnie dzieje się na ekranie.

Deweloper będzie więc wiedział, jak gracze czują się z treściami wyświetlanymi na ekranie, na czym mogą skorzystać obie strony - deweloperzy dowiedzą się, jakie elementy działają na nas najbardziej, a gra będzie mogła inteligentnie reagować na te dane, zwiększając lub zmniejszając intensywność wydarzeń, by obniżyć lub podnieść nasz poziom stresu. Jak czytamy w aplikacji: - To duża przewaga, że możemy badać, jak użytkownik staje się coraz bardziej przerażony i na tej podstawie modyfikować parametry w grze (jak liczba wrogów, typ wrogów, oświetlenie otoczenia czy dźwięki). Jak również redukować intensywność doświadczenia, żeby nieco odpuścić graczowi.

Oczywiście jak zawsze w przypadku wniosków patentowych, których rocznie składa się tysiące, nie mamy żadnej gwarancji, że rozwiązanie to faktycznie trafi do nowego pada. Szczególnie że dla niektórych osób jest kolejnym nadużyciem na naszej prywatności i bez opcji włączenia tego nietypowego śledzenia, trudno będzie przekonać do niego środowisko. Niemniej, opcja ta wydaje się bardzo ciekawa i będziemy z niecierpliwością wypatrywać premiery PlayStation 5, żeby przekonać się, czy Sony miało dość odwagi, by po nią sięgnąć.

Daniel Górecki - ITHardware.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: PlayStation 5
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama