World of Warships - recenzja
Studio Wargaming.net poszło za ciosem i po World of Tanks oraz World of Warplanes wydało World of Warships. Czas wypłynąć w morze!
Jak pewnie się domyślacie, po walkach toczonych na lądzie i w powietrzu tym razem czekają nas starcia na wodzie. W World of Warships obejmujemy kontrolę nad niszczycielami, pancernikami, krążownikami oraz lotniskowcami. To coś zupełnie nowego. Jednak Wargaming.net pokazało już w World of Warplanes, że potrafi tworzyć znakomite gry z udziałem nie tylko czołgów. A teraz... tylko to potwierdziło. World of Warships to kolejne świetne, wciągające po uszy MMO w formule free-to-play (czyli: grasz za darmo, ale za dodatkowe treści czy za szybszy dostęp do lepszych maszyn musisz zapłacić).
World of Warships na tę chwilę daje nam możliwość pokierowania jednostkami znanymi z armii radzieckiej, amerykańskiej oraz japońskiej (w przyszłości twórcy planują wprowadzenie także maszyn brytyjskich, niemieckich czy włoskich). Wszystkie z nich pochodzą z rzeczywistości i wszystkie zostały odwzorowane z dużą dbałością o detale. Poszczególne kategorie okrętów zdecydowanie się między sobą różnią. I tak na przykład po wybraniu niszczyciela czeka nas zupełnie inna rozgrywka niż w sytuacji, gdy zdecydujemy się pokierować lotniskowcem.
Wbrew temu, co można pomyśleć, World of Warships wcale nie jest grą dla weteranów. To znaczy nie jest tylko dla nich. Wargaming.net - podobnie jak w przypadku World of Tanks i World of Warplanes - także tym razem przygotowało rozgrywkę, która potrafi dać mnóstwo radości także nowicjuszem. Owszem, nie jest to najprostsza gra, z jaką mieliśmy do czynienia, ale zdecydowanie mogą się w niej odnaleźć nawet niedzielni gracze. Pierwsze mecze mogą być trudne, ale po dziesięciu czy dwudziestu powinniśmy już bez problemu radzić sobie ze sterowaniem i potrafić zestrzelić wrogą maszynę.
Rozgrywka w World of Warships daje naprawdę dużo radości i satysfakcji. Jednak pod warunkiem, że będziemy grać zespołowo. Samotne działanie i ryzykowne rajdy są tutaj w większości przypadków skazane na porażkę. Jeśli chcemy wygrywać, musimy nauczyć się współpracować z kolegami (lub koleżankami) z drużyny. Najnowsza produkcja Wargaming.net daje nam możliwość toczenia potyczek nie tylko z żywymi graczami, ale także ze sztuczną inteligencją. Nowością są natomiast starcia rankingowe, dostępne od określonego poziomu konta oraz posiadanych okrętów. Autorzy sami twierdzą, że jest to swego rodzaju eksperyment. Czy wypali, okaże się dopiero za jakiś czas.
Oczywiście w World of Warships nie mogło zabraknąć systemu rozwoju. Podczas każdej potyczki zbieramy punkty doświadczenia, które pozwalają nam awansować na kolejne poziomy i odblokowywać coraz to bardziej znaczące ulepszenia. Każda z czterech kategorii okrętów posiada swoje odrębne drzewko ulepszeń, a ponadto autorzy przygotowali drzewko technologii, które potrafią wyraźnie wpłynąć na skuteczność naszej maszyny. Co zaś się tyczy statków, to naturalnie nie wszystkie z nich są dostępne od razu. Większość z nich musimy dopiero odblokować. Jeśli chcemy zrobić to szybciej, musimy zapłacić. W World of Warships można spokojnie grać za darmo, ale nie da się ukryć, że jeśli zapłacimy, będziemy mieli zdecydowanie łatwiej.
Mikrotransakcje nie są żadnym problemem. Jedyne, co możemy uznać za minus World of Warships, jest znikoma liczba plansz. Wiemy, że można pomyśleć, iż przecież i tak na każdej z nich tylko woda, woda i jeszcze trochę wody, ale uwierzcie nam, że porozmieszczane tu i ówdzie wyspy oraz wysepki mają niemałe znaczenie taktyczne. Przydałoby się więcej ich wariantów, aby gra nie zaczęła się nudzić po kilkudziesięciu meczach. Zakładamy jednak, że Wargaming.net będzie z czasem wprowadzać kolejne mapy.
World of Warships wygląda świetnie. Autorzy spędzili prawdopodobnie wiele, wiele godzin nad projektami okrętów. Te prezentują się po prostu znakomicie i naprawdę trudno byłoby je odróżnić od prawdziwych odpowiedników. Otoczenie nie jest monotonne, bo poza bezkresnym morzem/oceanem na ekranie oglądamy także wyspy. Sposób, w jaki Wargaming.net odwzorowało wygląd i zachowanie wody, robi wrażenie. A gdy znajdziemy się w pobliżu którejś z wysp czy wysepek, okazuje się, że i do tego elementu mocno się przyłożono, choć jest to przecież tylko dodatek do ogromu wody. Nie sposób napisać cokolwiek złego na temat udźwiękowienia. Wszelkie odgłosy brzmią bardzo realistycznie, a muzyka umiejętnie nastraja do walki.
World of Warships ma duże szanse na powtórzenie sukcesu swoich poprzedniczek. Wargaming.net pokazało ponownie, że na tworzeniu wojennych MMO zna się jak mało kto. Biorąc pod uwagę, że jego nową grę można pobrać za darmo, aż żal nie dać jej szansy. Tylko jeśli nie graliście jeszcze w żadną produkcję z serii, to pamiętajcie, aby nie odpuszczać po kilku meczach. Dopiero po kilkunastu, gdy w satysfakcjonującym stopniu opanujecie sterowanie, zaczniecie czerpać przyjemność z gry. Duuużo przyjemności.