Trepang2 - recenzja. Nowoczesna strzelanka z duszą retro

Tęsknisz za strzelankami z lat dziewięćdziesiątych i początku tego wieku? Bez sensu. Lepiej odpal Trepang2!

Trepang2 przenosi nas do niedalekiej przyszłości, w której tajemniczy kult i równie tajemnicza firma prowadzą kontrowersyjne eksperymenty na ludziach. W grze wcielamy się w żołnierza pozbawionego pamięci, ale obdarzonego nadnaturalnymi zdolnościami. Przygodę rozpoczynamy w tajemniczym ośrodku, w niewoli, z której wydostajemy się dzięki akcji przeprowadzonej przez zamaskowanych najemników.

Narracja w Trepang2 jest celowo minimalna. Twórcy gry pozostawili nam dużo przestrzeni do eksploracji i interpretacji. Część historii przekazywana jest za sprawą dzienników, które można znaleźć w trakcie gry. Te fragmenty rzucają światło na niektóre z niejasności dotyczących świata gry, choć nie są one tak ważne, jak gameplay.

Reklama

Centralnym elementem Trepang2 jest dynamiczna i intensywna rozgrywka. Wzorując się na strzelankach z wczesnych lat 2000 (takich jak F.E.A.R., Max Payne czy DOOM), Trepang2 zdecydowanie skłania się ku szybkim, bezpośrednim starciom, podczas których biegamy, wykonujemy wślizgi, skaczemy, uderzamy i... strzelamy, strzelamy, strzelamy!

Od samego początku posiadamy dwie istotne umiejętności. Pierwsza pozwala nam spowolnić czas, dzięki czemu możemy precyzyjniej przymierzyć we wrogów. Z kolei druga daje nam krótkotrwałą niewidzialność (utrzymującą się dopóty, dopóki nie pojawimy się przed oczami przeciwników). Zdolności te, w połączeniu nawet ze zwykłym pistoletem (a przecież do dyspozycji otrzymujemy też strzelby czy karabiny maszynowe!), czynią z głównego bohatera prawdziwą maszynę do zabijania. Z obu szybko zacząłem robić użytek i cieszyłem się nimi aż do samego końca trwającej około 12 godzin kampanii singlowej.

Podczas wykonywania misji mamy dosyć szerokie pole do popisu. Strzelanie i wykorzystywanie supermocy to nie wszystko. Gra pozwala nam choćby wślizgiwać się we wrogów i przewracać ich czy chwytać ich, aby wykorzystać jako żywe tarcze. Od czasu do czasu znajdujemy też power-upy, które umożliwiają dzierżenie dwóch broni naraz. W połączeniu wszystkie te elementy pozwalają nam siać na polu walki chaos, od którego może zakręcić się w głowie.

Jeśli lubicie strzelanki w klimacie lat dziewięćdziesiątych i początku tego wieku, będziecie zachwyceni. Trepang2 wygląda bardzo nowocześnie (o czym jeszcze za chwilę), ale ma w sobie mnóstwo oldskulowych elementów. Zapomnijcie o automatycznej regeneracji zdrowia, gdy zostaniecie ranni. Aby wrócić do pełni formy, musimy szukać apteczek i pancerza, które wypadają z pokonanych przeciwników. A system osłon praktycznie nie istnieje - gracz jest w nieustannym ruchu i skupia się tylko na tym, jak najefektywniej rozprawić się z daną grupą oponentów.

Trepang2 to strzelanka wymagająca sporych umiejętności, ale twórcy pomyśleli też o mniej doświadczonych graczach. Przygotowali w sumie aż siedem poziomów trudności, z których pierwszy będzie odpowiedni nawet dla żółtodziobów. Jeśli macie umiarkowane doświadczenie w tego typu grach, spróbujcie któregoś ze środkowych. A najwyższy? Nie znam chyba nikogo, kto by sobie na nim poradził. Ja szybko podziękowałem.

Trepang2 prowadzi nas przez dosyć szeroką i zróżnicowaną gamę lokacji, chociaż większość rozgrywki ma miejsce w zamkniętych przestrzeniach - korytarzach, tunelach etc. Podczas zabawy odwiedzamy placówki w różnych częściach świata, w tym m.in. laboratoria, silnie strzeżone obiekty czy biurowce. Level design dostosowano umiejętnie do charakteru gry, chociaż zwrócę też uwagę na to, że twórcy wielokrotnie poszli na łatwiznę, kopiując po raz kolejny opatrzone już wcześniej assety.

Grafika w Trepang2 prezentuje się solidnie, choć ma też niedociągnięcia. Generalnie gra wygląda dobrze, miejscami nawet bardzo dobrze - lokacje są szczegółowe, animacje postaci płynne, a efekty specjalne czy świetlne cieszą oko - ale niekiedy cierpi na problem zbyt dużego natłoku detali. W efekcie czasem trudno dostrzec nasze cele.

Nie mam natomiast żadnych zarzutów do strony audio. Trepang2 wzbogacono o dynamiczną ścieżkę dźwiękową w stylu synthwave, która znakomicie podkreśla atmosferę walki. Świetnie brzmią też wszystkie odgłosy dobiegające z otoczenia - wystrzały, wybuchy itd.

Trepang2 to hołd oddany strzelankom z lat minionych, który jednakowoż bawi doskonale także dziś, w nieco innych czasach. Mechanika strzelania, intensywność starć, level design czy oprawa audiowizualna to mocne strony tej gry. A gdy dodamy do tego element nostalgii, powstanie nam propozycja idealna dla wszystkich miłośników takich tytułów, jak F.E.A.R. czy DOOM.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama