Persona 3 Reload – recenzja. Trudno się od niej oderwać

Takie remake'i zawsze będę przyjmował z otwartymi rękami. Persona 3 Reload to doskonała okazja, by zapoznać się z klasykiem gatunku - nieważne, czy po raz pierwszy, czy wtóry.

Persona 3 to jedna z tych gier, która na stałe wpisała się w serca i umysły graczy. Pierwotnie wydana na PlayStation 2, wciągnęła nas na wiele godzin i dała do myślenia, poruszając takie tematy, jak mierzenie się ze śmiertelnością, znajdowanie odwagi podczas pokonywania przeszkód czy poszukiwanie sensu w mroku. To tytuł, który niewątpliwie zasługiwał co najmniej na remaster. Ostatecznie otrzymał kompletny remake. I jest to jedna z najlepszych gier, z jakimi miałem do czynienia w ostatnich miesiącach. Autorzy ożywili magię oryginału, istotnie go przy tym wzbogacając i upiększając.

Reklama

Jedną z pierwszych rzeczy, która rzucają się w oczy po włączeniu Persona 3 Reload (bo pod takim tytułem ukazał się remake), jest kompleksowa zmiana w warstwie graficznej. Autorzy stworzyli nową wersję gry w oparciu o Unreal Engine 4 i włożyli mnóstwo pracy w przebudowę... praktycznie wszystkiego. Niemal wszystkie elementy zostały przebudowane i dostosowane do współczesnych standardów. Lokacje zyskały więcej szczegółów, postacie wyglądają znacznie lepiej, pojawiło się sporo nowych animacji, a podwyższona rozdzielczość sprawia, że nawet na dużych ekranach obraz jest ostry. Bardzo miłą niespodzianką jest także tłumaczenie (kinowe) na język polski. Grając w remake, nie musicie się martwić o zrozumienie niuansów fabularnych, nawet jeśli wasz angielski kuleje.

Persona 3 Reload przenosi nas do fikcyjnego japońskiego miasta Iwatodai, w którym dochodzi do niewytłumaczalnego zjawiska, zwanego Ciemną godziną. Gdy wybija północ, wszyscy mieszkańcy zamieniają się w trumny, a szkoła Gekkoukan zostaje przekształcone w wieżę Tartarus. Na dodatkową godzinę, o której istnieniu mało kto wie, przy życiu pozostaje tylko garstka. W tym członkowie specjalnego oddziału SEES, którzy dzielą swoje życie między obowiązki szkolne a nocne starcia z Cieniami. W potyczkach wykorzystują tytułowe persony, będące czymś w rodzaju emanacji wewnętrznej siły. Gracz wciela się w członka tej grupy i zostaje wciągnięty po uszy w fantastyczną opowieść o młodości i odwadze, której poznanie od A do Z może zająć... grubo ponad sto godzin.

Rozgrywka w Persona 3 Reload stanowi połączenie symulacji życia szkolnego z eksploracją lochów. Każdy dzień w grze to szereg wyborów, których musimy podjąć - dotyczących zarówno codziennych aktywności, jak i interakcji z innymi postaciami. Podejmowane decyzje wpływają i na rozwój postaci, i na stosunki ze znajomymi. Każda czynność - czy to nauka, czy spędzanie czasu z przyjaciółmi - znajduje odzwierciedlenie w atrybutach bohatera oraz zdolnościach jego person. Sercem gry jest system Social Links, w ramach którego budujemy nasze relacje. Każde takie połączenie (social link) to okazja do poznania nowej historii czy rozwinięcia person.

Z kolei nocna eksploracja Tartarusa to dungeon crawler w najczystszej postaci. W tej części gry kluczowa staje się walka z Cieniami. Pomimo że struktura Tartarusa może wydawać się powtarzalna, system walki, rozwój postaci oraz możliwość tworzenia oraz łączenia person nie pozwalają się nudzić. Jeśli kiedykolwiek mieliście do czynienia z Personą, na pewno wiecie, o czym mówię. Przy tej grze czas biegnie naprawdę szybko, a my w głowie mamy nieustannie myśl: "jeszcze chwilka, jeszcze tylko jedna walka, jeszcze tylko jeden dialog...".

Nowością w Persona 3 Reload jest mechanika Teurgii, dzięki której możemy korzystać z dodatkowych, potężnych ataków specjalnych. Opcja ta dodaje kolejną taktyczną warstwę do i tak już złożonego systemu walki. W remake'u możemy też przekazywać turę innej postaci z drużyny, chociaż wyłącznie po trafieniu krytycznym lub po wykorzystaniu słabości przeciwnika. W związku z wprowadzonymi nowościami walki zbalansowano na nowo. Całość jest dopracowana do tego stopnia, że trudno wskazać jakikolwiek mankament.

Persona 3 Reload to dobrze pomyślany i świetnie zrealizowany remake kultowego tytułu sprzed lat. Widać, że twórcy włożyli w jego powstanie dużo pracy i serducha. Gra doczekała się nie tylko nowej oprawy graficznej, ale także paru gameplayowych nowinek czy tłumaczeni na język polski. Zarówno starsi gracze (ci, którzy chcieliby sobie przypomnieć Personę 3), jak i ci młodsi (ci, którzy nie mieli jej jeszcze okazji poznać) powinni być zachwyceni.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Persona 3 Reload
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy