Moving Out 2 - recenzja. Świetna zabawa w coopie i nie tylko

SMG Studio i DevM Games przedstawiają kontynuację Moving Out, bardzo mocno nawiązującą do poprzedniej części (która - tak nawiasem - odniosła niespodziewanie duży sukces), ale jednocześnie zaskakującą nowymi elementami i wyjątkową narracją.

W świecie gier (zresztą nie tylko) kontynuacja często oznacza drobne poprawki i kosmetyczne zmiany. Autorzy Moving Out 2 wybrali znacznie bardziej ambitną ścieżkę. Sequel nie jest jedynie powtarzaniem wzoru, choć zachowuje kluczowe elementy, które sprawiły, że pierwsza część zdobyła serca graczy. Autorzy wyraźnie odświeżyli mechanikę, nie tracąc przy tym tego, co najważniejsze.

Główni bohaterowie Moving Out 2, przedstawieni jako "specjaliści ds. aranżacji i relokacji umeblowania", są sercem komediowej i nastrajającej pozytywnie fabuły. Misja przywrócenia blasku firmie Smooth Moves jest pretekstem do serii zadań - tyle absurdalnych, co błyskotliwych. Od zwykłego przesuwania mebli, przez podróże międzywymiarowe, aż po uratowanie wszechświata przed katastrofą spowodowaną przez niewłaściwie umiejscowioną kanapę - różnorodność zadań sprawia, że gra nigdy się nie nudzi. Komediowy ton, zaskakujące zwroty akcji i oryginalni bohaterowie tworzą wyjątkową mieszankę, która wielokrotnie żartuje sobie z konwencji.

Reklama

Rozgrywka w Moving Out 2 składa się z szeregu krótkich, lecz intensywnych misji z ograniczeniem czasowym. System odznaczeń motywuje do powtarzania etapów i dążenia do perfekcji, jednak niektórzy gracze mogą krytykować sposób, w jaki gra sztucznie wydłuża czas rozgrywki przez ukrywanie wytycznych i wymóg ich odkrycia. Na plus zasługuje nieliniowa kampania, która pozwala na swobodny wybór zadań i daje poczucie kontroli nad przebiegiem historii. Ta mieszanka różnorodności, wyzwań i elastyczności tworzy wyjątkowo satysfakcjonującą i zabawną rozgrywkę.

Projekty poziomów w Moving Out 2 to prawdziwy popis kreatywności - począwszy od standardowych, realistycznych mieszkań, a kończąc na fantastycznych, niemal onirycznych światach. Każde miejsce cechuje się unikatowymi wyzwaniami, ściśle związanymi z jego charakterystyką i stylistyką. To sprawia, że musimy stale dostosowywać strategię i sposób myślenia, aby sprostać nowym problemom.

W Moving Out 2 stykamy się z imponującą różnorodnością obiektów do przenoszenia, począwszy od standardowych przedmiotów, takich jak meble czy skrzynki, aż po bardziej nietypowe, jak zwierzęta. Ta złożoność dodaje smaku i zaskakuje na każdym kroku. Bywa też wymagająca, ale spokojnie - dla tych, którzy potrzebują spokojniejszego doświadczenia, wdrożono tryb wspomagany. To idealna opcja dla młodszych graczy lub tych, którzy chcą grać solo i bez stresu.

Jednak warto napisać wyraźnie - Moving Out 2 zyskuje zdecydowanie przy kooperacji. Współpraca stanowi serce i duszę gry, przynosząc mnóstwo radości i satysfakcji, zwłaszcza w trybie dla czterech graczy. Podczas zabawy ze znajomymi uśmiech nie schodził mi z twarzy. Niestety, zauważyłem też, że twórcy tak skupili się na kooperacji, że jednocześnie zaniedbali nieco balans rozgrywki w formule solo. Miejscami widać gołym okiem, że Moving Out 2 powstało głównie z myślą o coopie.

Moving Out 2 jest znakomitą kontynuacją, łączącą w sobie zarówno znane i lubiane mechaniki, jak i świeże pomysły. Komediowy ton, różnorodność misji oraz kreatywność w projektowaniu poziomów gwarantują wiele godzin świetnej zabawy, zwłaszcza w trybie kooperacji. Pomimo pewnych drobnych nieścisłości w balansie i sztucznego wydłużania czasu gry, to propozycja, którą z czystym sumieniem mogę polecić zarówno fanom pierwszej części, jak i nowym graczom. 

PS. Jeśli zamierzacie grać wyłącznie w kooperacji, śmiało dodajcie do oceny pół punktu.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy