Heavy Rain (PS4) - recenzja

Heavy Rain to jedna z najlepszych gier w historii PlayStation. Nie mogło jej zabraknąć na PS4.

Nie ustaje proces przenoszenia najlepszych exclusive'ów z PlayStation 3 na PlayStation 4. W ostatnich dniach do sklepów trafił jeden z najbardziej wyczekiwanych remasterów - Heavy Rain. To jedna z najwyżej ocenianych gier w ogóle. Znakomity thriller, którzy trzyma w napięciu i pozwala wczuć się w opowiadaną historię jak mało co. Poznajemy w nim Ethana Marsa - męża i ojca, którego życie zjeżdża na boczną, wyboistą drogę po tym, jak jego dziecko ginie przez jego nieuwagę, potrącone przez samochód. Szybko zostaje także wprowadzony wątek seryjnego zabójcy, który brutalnie morduje swoje ofiary, a następnie zostawia przy ich ciałach origami w kształcie ptaka.

Reklama

Heavy Rain pozwala nam wcielić się nie tylko w Ethana, ale także w trzy inne postacie, dzięki czemu możemy prześledzić przygotowaną przez scenarzystów fabułę z różnych perspektyw, aby na samym końcu splątać wszystkie wątki. Produkcja studia Quantic Dream z pewnością nie jest propozycją dla graczy młodszych i o słabych nerwach. To kawał ciężkiego i mrocznego thrillera, który nieraz przyprawia gracza o szybsze bicie serca. Zabawa polega w dużej mierze na eksploracji, wykonywaniu prostych czynności, rozmowach oraz braniu udziału w sekwencjach typu QTE (quick time events), w których musimy odpowiednio szybko wciskać wskazane przyciski na padzie. W grze musimy też podejmować decyzje, które mają wpływ na zakończenie.

No dobrze, skoro już przypomnieliśmy sobie, czym jest Heavy Rain (przez te sześć lat można było zapomnieć!), to teraz napiszmy w kilku słowach, co Quantic Dream zmieniło, pracując nad remasterem. Cóż, prawdę pisząc, to niewiele. Sterowanie pozostało takie samo, jak w pierwowzorze, i w dalszym ciągu irytuje. Chodzi przede wszystkim o to, że aby chodzić bohaterem, musimy trzymać cały czas wciśnięty prawy trigger. Jesteśmy pewni, że dało się tę kwestię rozwiązać lepiej, a najlepiej byłoby dać graczom możliwość wyboru pomiędzy dwoma alternatywnymi sposobami sterowania.

Jeśli idzie o stronę techniczną, to tutaj zmiany już nastąpiły, choć niewielkie. Najłatwiej dostrzec to, że gra działa teraz w rozdzielczości 1080p, a także ulepszone twarze postaci, które zdecydowanie zyskały na szczegółowości. Poza tym - to już nieco trudniej dostrzec - wdrożono wsparcie dla postprocesów HDAO i MSAA oraz usprawniono pracę świateł i cieni. Wydaje się, że to wcale nie tak mało, ale Quantic Dream jeszcze sporo mogło poprawić. Na przykład niektóre modele (samochodów czy przedmiotów) przeniesiono prosto ze starej generacji, przez co powstaje pewien dysonans. Rażą też prerenderowane filmiki w jakości SD.

Co poza tym? W zasadzie nic. Heavy Rain w wersji na PlayStation 4 nie zawiera żadnych dodatkowych treści, którymi Quantic Dream dopieściłoby fanów. Autorzy założyli chyba, że ich gra jest tak dobra, że i tak się obroni. No i się obroni, to prawda, ale pozostaje faktem, że widzieliśmy w życiu wiele lepszych remasterów - zarówno gorszych, jak i równie dobrych tytułów. No, ale jest jeszcze kwestia ceny. Ta jest tak atrakcyjna, że trudno odmówić sobie zakupu. Za niespełna 140 złotych otrzymujemy Heavy Rain w pakiecie z Beyond: Dwie Dusze, czyli drugim - nie AŻ TAK dobrym, ale co najmniej niezłym - thrillerem od Quantic Dream. Czy można odpuścić sobie taką okazję?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Heavy Rain
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama