Vivat Slovakia, czyli Słowacy stworzyli własne Grand Theft Auto?

Być może jeszcze nie słyszeliście o tym tytule, ale dokładnie 18 kwietnia bieżącego roku w wariancie Early Access na Steamie zadebiutowała gra Vivat Slovakia, która silnie inspirowana jest popularną serią Grand Theft Auto. Produkcja osadzona jest jednak w realiach lat 90. Bratysławy.

Vivat Slovakia, czyli GTA przeniesione do... Bratysławy

Vivat Slovakia to projekt ufundowany przez społeczność graczy w ramach zorganizowanej zbiórki crowdfundingowej na platformie StartLab. Deweloperom z niezależnego studia Team Vivat udało się zgromadzić na koncie blisko 60 tys. euro na realizację tej gry, co stanowi prawie 600% podstawowego wyznaczonego celu. Reszta kwoty na realizację tego przedsięwzięcia pochodzi z własnych środków deweloperów.

Vivat Slovakia jest grą oferującą otwarty świat w realiach Europy Wschodniej, a konkretniej akcja rozgrywa się w stolicy Słowacji w latach 90. Bratysława zdominowana jest przez wszędobylską korupcję i przestępczość, gdzie urzędnicy państwowi i hierarchowie skrzętnie przeplatają swoją działalność z tzw. półświatkiem.

Reklama

Nam przyjdzie wcielić się w protagonistę pracującego dla tajnej policji. Główny bohater jest także taksówkarzem, choć to drugie zajęcie stanowi przykrywkę dla jego celów i zamiarów. Akcja gry inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami, a wszystko tutaj odbywa się na krawędzi prawa i bezprawia. Fabułę gry dobitnie definiuje to zdanie: "Jednego dnia gry będziesz pracować dla najwyższego rządu, następnego dnia zatrzesz ślady mafijnego morderstwa".

Dawka autentyczności

Co ciekawe, Vivat Slovakia jawi się na grę chcącą w dużym stopniu bazować na autentyczności. Na ulicach Bratysławy podczas zabawy słyszymy język słowacki. W grze swojego głosu użyczyli bowiem znani aktorzy z tego kraju. Podczas eksploracji otwartego świata napotkać możemy też samochody pochodzące z połowy lat 90. z Europy Wschodniej. Są to zarówno stare klasyki i graty, jak również importowane z zagranicy luksusowe auta. Nie zdziwcie się z kolei, jeśli w samochodowym radio usłyszycie słowacką muzykę wyprodukowaną ponad 25 lat temu.

To jednak nie wszystko. Deweloperzy zadbali nawet o dostępność broni pochodzących z tamtego okresu, co dodaje jeszcze więcej uroku związanego z realizmem. Wspomnieliśmy o otwartym świecie, więc warto dodać, że mapa Bratysławy w grze zawiera ok. 10 kilometrów kwadratowych przestrzeni.

Wszystko to wygląda w teorii niezwykle ochoczo i ambitnie. Jak Vivat Slovakia wypada w konfrontacji z praktyką?

Przede wszystkim produkcja nie cieszy się jak na razie dobrą optymalizacją sprzętową, więc regularne przycinki i spadki liczby klatek na sekundę to norma, niezależnie od posiadanego sprzętu i wydajności naszego peceta.

W Vivat Slovakia bardzo regularnie napotkać możemy glitche i błędy np. samochody potrafią potrącić pieszego na przejściu, po czym postać niezależna znika... by pojawić się po sekundzie ponownie. Nie wspominamy nawet o tym, że w pewnych fragmentach mapy występują czarne przestrzenie, przez które jak gdyby nigdy nic możemy płynnie przejechać.

W oczy szczypią też modele budynków, które z bardzo bliska wyglądają całkiem dobrze, ale z daleka nie są w stanie nam się w pełni wyrenderować na obrazku. Jeśli dojdzie do kolizji pomiędzy samochodami, to niewykluczone, że któreś auto "zawiesi się" w powietrzu.

Warto jednak pochwalić producentów za to, że udało im się dosyć wiernie oddać lata 90. na Słowacji. Niektóre miejsca wyglądają bardzo autentycznie i nawet podczas ogromu towarzyszących nam błędów da się poczuć klimat gry inspirowanej kultową serią Grand Theft Auto. Swoje robią też dialogi i słyszalny język słowacki na ulicach.

W zasadzie sposób poruszania się, jak i dialogi czy mapa i mini-mapa znajdująca się w lewym dolnym rogu ekranu to aspekty, które niemal natychmiastowo przywodzą na myśl fakt, że jest to gra mocno czerpiąca z GTA od Rockstar Games.

Zaznaczyć trzeba, że "słowackie GTA" znajduje się w fazie Wczesnego Dostępu. Pomimo tego, za grę musimy zapłacić na Steamie 125,09 zł i to po 10% obniżce cenowej. Vivat Slovakia jest póki co zbyt drogą produkcją, jak na stan, który oferuje graczom.

Bez wątpienia tytuł ma ogromny potencjał, ale przed deweloperami ogrom pracy, by doprowadzić swój produkt do właściwego poziomu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: GTA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy