Twórcy gier krytykują nową politykę zwrotów GOG.com

​GOG postanowił zaufać użytkownikom sklepu wprowadzając możliwość zwrotu gry nawet po 30 dniach od kupna. Z decyzji platformy nie są zadowoleni wszyscy deweloperzy, dla których takich okres jest za długi i może być wykorzystywany przez niektóre osoby.

GOG wprowadził nową zasadę dotyczącą zwrotów zakupionych na platformie gier, która umożliwia klientom jej oddanie nawet do 30 dni od momentu przeprowadzenia transakcji.

Oczywiście decyzja sklepu zadowala większą część graczy bowiem ci mogą oddać tytuł nie, tylko jeśli nie spodoba im się początkowy etap lub zwyczajnie ich komputer nie podoła wymaganiom sprzętowym, ale także, gdy ją ukończą co przykładowo nie jest możliwe na Steam, który nie zwraca pieniędzy, jeśli czas grania był dłuższy niż dwie godziny, a na samą reklamację mamy dwa tygodnie.

Reklama

GOG nie posiada w tym zakresie takowych ograniczeń, ponieważ jak podkreślili przedstawiciele GOG - "wierzą, że gracze powinni być zawsze na pierwszym miejscu". Cóż już pojawiły się głosy, że to swego rodzaju polityka naiwności mogąca prowadzić do strat finansowych.

Jednak warto zaznaczyć, że serwis zamierza pilnować, żeby opcja zwrotów nie była przez niektórych użytkowników wykorzystywana zbyt nagminnie. Jeśli więc będą osoby, które zamierzają przechodzić gry i każdorazowo żądać refundacji to w pewnym momencie mogą doczekać się odmowy, gdyż jak podkreśla platforma jest ona przygotowana na takich cwaniaków.

Nowa polityka zwrotów nie podoba się części twórców, którzy na Twitterze postanowili ją skrytykować. Co ciekawe jednym z głównych problemów ma być fakt, iż GOG nie powiadomił deweloperów o zmianie, przez co nie mieli w tej kwestii nic do powiedzenia. Mimo tego, że są to należące do nich produkcje oraz źródło utrzymania. Rami Ismail — współzałożyciel studia Vlambeer stwierdził, że miesiąc na zwrot gry to zbyt długi okres czasu jak na ocenę jej jakości.

Przy okazji deweloper zaznaczył, że sporo tytułów można ukończyć grając w nie godzinę dziennie. Podobnego zdania jest Ragnar Tørnquist, szef Red Thread Games, który obawia się, że system może być nadmiernie wykorzystywany szczególnie w przypadku gier nastawionych na rozgrywkę single player.

Dodatkowo zdaniem innego dewelopera Mike'a Rose'a przeszkadza także brak jakichkolwiek zabezpieczeń antypirackich i w praktyce ktoś, kto straci dostęp do gry na koncie będzie mógł zachować jej pliki. Nie wiemy jak na krytykę zareaguje GOG i czy przeprowadzi konkretne zmiany w zasadach zwrotu lub nawet cofnie nowe reguły.

Polska platforma znana jest głównie nie tylko z przywracania do życia na współczesnych komputerach kultowych i nieco zakurzonych już dzieł, ale również braku DRM. Bez wątpienia nie przypadło to do gustu dużej grupie autorów chcących możliwie najskuteczniej zabezpieczyć swój projekt przed piratami.

W związku z tym zapewne nie brakowało ekip, które nie chciały publikować gry w rzeczonym sklepie właśnie ze względu na brak zabezpieczeń. Waszym zdaniem nowa polityka zwrotów na GOG-u jest dobra, a użytkownicy powinni posiadać opcję zwrotu towaru do 30 dni od daty zakupu?

Marcin Jeżewski - ITHardware.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: gog.com
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy