Superman 64 – najgorsza gra wszech czasów?

Gry oparte na znanych markach najczęściej nie prezentują wysokiego poziomu. Choć oczywiście są od tego chlubne wyjątki. Twórcy tego typu produkcji często chcą po prostu sięgnąć do portfeli fanów. Sama licencja popularnej marki zapewnia przecież dość wysoki poziom sprzedaży, po co więc się starać?

Z takiego założenia najprawdopodobniej wyszli pracownicy studia Titus Interactive, odpowiedzialnego za produkcję pierwszej gry 3D z Clarkiem Kentem. Pracę nad grą trwały od 1997 roku, a produkcja zadebiutowała w 1999 roku. Gra stała się trzecią najlepiej sprzedającą produkcją na N64 w lipcu tego roku na terenie Stanów Zjednoczonych. Finalnie gra rozeszła się w liczbie ponad pół miliona egzemplarzy, a niektóre źródła wskazują na poziom sprzedaży nawet w okolicach miliona.

Trudno więc byłoby określić tytuł jako komercyjną porażkę. Jednakże jak najbardziej takim słowem można skomentować samą jakość produkcji, która do dnia dzisiejszego piastuje wysokie (czasami także najwyższe) miejsca we wszelakich zestawieniach najgorszych gier w historii.

Reklama

Zdecydowana większość rozgrywki polega na... lataniu przez pierścienie. Według twórców najwidoczniej to była najciekawsza czynność, którą można zaserwować graczom w grze o potężnym superbohaterze. Dodatkowo wszystkiemu towarzyszy limit czasu. Sekwencje lotu przez pierścienie przerywane są takimi czynnościami, jak rzucanie samochodami, zamrażanie bomb lodem (?) czy koszmarnymi scenami walk.

Wszelkie mechaniki - rozpoczynając od sterowania, aż po system walki - są zrealizowane naprawdę okropnie. Bohater jest bardzo mało responsywny, a samo okładanie przeciwników nie ma większego sensu, gdyż kiedy Superman w nich wleci, ci giną natychmiastowo.

Całości dopełnia bardzo słaba, nawet jak na tamte czasy, oprawa graficzna. Jej słabą jakość jeszcze bardziej podkreśla niekonsekwencja, czy też zwykłe lenistwo twórców. Niektóre budynki są obiektami 3D, inne zaś po prostu płaskimi teksturami. To samo tyczy się napotykanych w grze NPC-ów. Część z nich to czarne sylwetki bez żadnego koloru, podczas gdy inne są już normalnie "pokolorowane".

Z której strony by na tę grę nie spojrzeć, zawodzi ona w każdym możliwym aspekcie. Grając w ten tytuł można odnieść wrażenie, że wszystko poszło tutaj nie tak. Superman 64 zdecydowanie nie pozwala pozostawić na sobie suchej nitki i w pełni zasługuje na miano jednej z najgorszych gier wszech czasów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Nintendo 64
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama