Stacja telewizyjna znów pomyliła wirtualną fikcję z rzeczywistością

Jeden z państwowych kanałów wyemitował materiał, w którym snajper Hezbollahu zestrzeliwuje sześciu żołnierzy ISIS. Tyle tylko, że w istocie była to sekwencja z popularnego shootera.

Oczywiście takie pomyłki już zdarzały się największym stacjom telewizyjnym na świecie. Chociaż w tym wypadku materiał został przedstawiony widzom jako nagrany kamerą Hezbollahu, widzowie z Iranu i Arabii Saudyjskiej zobaczyli fragment Medal of Honor.

Film mógł zastanawiać, bo też snajper - i to w ciągu zaledwie dwóch minut - zastrzelił aż sześciu dżihadystów. Sprawie przyjrzeli się dziennikarze Daily Mail, którzy szybko wykryli, że nagranie pochodzi z MoH-a (tego z 2010 roku), a konkretniej: z misji rozgrywającej się w Afganistanie.

Reklama

Jak możecie zobaczyć w tym miejscu, film jest niewyraźny i rzeczywiście można go wziąć za zapis z kamery. Sęk w tym, że identyczny fragment można oglądać na YouTubie od 2012 roku (patrz: to nagranie), a w pewnym momencie na ekranie pojawia się napis, sygnalizujący udanego headshota.

CD Action
Dowiedz się więcej na temat: Medal of Honor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy