Polskie Witchfire wraca do świadomości graczy

​Niemal dokładnie rok temu, podczas imprezy The Game Awards, polskie studio The Astronauts zapowiedziało strzelanką Witchfire. Otrzymaliśmy intrygujący trailer i... na tym się skończyło. Teraz, po dwunastu miesiącach ciszy tytuł powraca do świadomości graczy, a twórcy obiecują nowości.

Obecnie jedyną nowością jest opublikowany na Twitterze zrzut z rozgrywki, lecz deweloperzy zapewniają, że kończą prace nad nową stroną internetową. W bliskiej przyszłości można więc spodziewać się częstszych aktualizacji, dzienników i spojrzenia za kulisy prac studia z Warszawy.

"W tę środę zaczynamy cotygodniowe informowanie na temat prac. Do premiery nadal daleko, ale możemy powiedzieć już coś więcej" - napisano w poniższej wiadomości na Twitterze, upiększonej wspomnianym zrzutem z ekranu. Obrazek prezentuje plażę, skalisty klif oraz szubienicę.

Reklama

"Ciągle pytacie od Witchfire (dziękujemy!). Obecnie siedzimy cicho, ponieważ chcemy zebrać wystarczająco dużo materiałów, by starczyło na cotygodniowe dzienniki deweloperskie, wpisy z nowymi informacjami, ogłoszenia i tak dalej. Nie jesteśmy jeszcze gotowi, ale za kilka miesięcy będziemy" - zapewniali twórcy w lipcu tego roku. Jak widać, dotrzymują słowa.

Polskie studio to mała, niezależna firma założona przez weteranów branży w 2012 roku. W lipcu tego roku amerykańskie Epic Games przejęło zasłużone People Can Fly, a Adrian Chmielarz, Andrzej Poznański oraz Michał Kosieradzki odeszli i założyli właśnie The Astronauts.

Pierwszym projektem było The Vanishing of Ethan Carter, "symulator chodzenia" z 2014 roku. Jak zapewniał Chmielarz, kolejny projekt studia będzie w większym stopniu "grą". Witchfire oferuje więc kamerę w perspektywie pierwszej osoby, mroczny świat do zwiedzenia oraz sporo strzelania.

Szczegóły na temat rozgrywki są obecnie skąpe, lecz twórcy wydają się czerpać inspiracje ze swoich poprzednich dokonań, a więc serii dynamicznych strzelanek Painkiller. Do tego nieco gęstego, gotyckiego klimatu Bloodborne, który to tytuł Chmielarz wymienia wśród swoich ulubionych.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Witchfire
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy