Kolejne problemy Skull & Bones. Grę opóźniono już trzeci raz w tym roku

Jeżeli pokładacie wciąż jakieś nadzieje w zapowiedzianym pięć lat temu przez Ubisoft Skull & Bones, lepiej powstrzymać się od entuzjazmu. Proces produkcji gry cały czas jest pełny problemów.

Pierwszy raz o Skull & Bones usłyszeliśmy w 2017 roku, kiedy Ubisoft oficjalnie zapowiedział grę. Nie dostaliśmy wtedy wiele informacji, ale widzieliśmy statki, motyw piratów i gracze marzący o powrocie Assassin’s Creed: Black Flag mogli zacząć budować oczekiwania na grę w podobnym klimacie.

Od tego czasu gra przeszła bardzo długa drogę, zaliczyła jeszcze jedną, oficjalną prezentację, kilka opóźnień i reboot, który rzekomo całkowicie zmienił proces produkcji. Teraz powoli zbliżamy się podobno do premiery gry, ale wciąż nie będzie to prosta i przyjemna przeprawa.

Reklama

Tylko w tym roku Skull & Bones miało już wewnętrznie trzy daty premiery. Najpierw deweloperzy celowali w lato tego roku, później we wrzesień, a najnowszy przeciek informuje o debiucie 8 listopada. W czerwcu miała również odbyć się zamknięta beta gry, co niestety ostatecznie nie doszło do skutku.

Gra nie jest w najlepszym stanie, ale wciąż ma wreszcie ujrzeć światło dzienne. Jednym z powodów tej decyzji jest umowa o dofinansowanie Ubisoft Singapore. Rząd wymaga od nich wypuszczenia gotowego projektu do konkretnej daty, która po tych wszystkich latach najwyraźniej zbliża się wielkimi krokami.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Skull & Bones
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy