Czerwony bolid z impetem wchodzi w zakręt. Z piskiem opon skręca na centymetry przed bandą.
Odzyskuje prędkość i rusza sekundę przed tym, gdy zdalnie sterowana rakieta uderza w ścianę
za nim. Wściekły kierowca odpala kleistą pułapkę w niecelny pojazd goniącego i pewien efektów
rusza ku swemu następnemu rywalowi...
Nieee, to nie kolejny "Carmageddon". Najnowsza produkcja K-D Lab jest bezkrwawa i nie ma zbyt wiele
wspólnego z morderczym tempem jazdy szalonych taksówkarzy. Poza może samym morderczym tempem z dużą ilością szaleństwa. Ale na pewno nie piły tarczowe, rakiety i miny. Eeee... może kilka. Oraz
kilkanaście sztuk innych gadżetów, skutecznie utrudniających życie przeciwnikom. Jednak autorzy
"Wyścigu Wykrętów" postawili na maksymalną, odjazdową zabawę, z dużą dawką humoru, a nie na efekt wywołany przez hektolitry krwi i innych płynów ustrojowych wyciekających z przeciwników.
Nie to jest jednak najważniejsze. "Wyścig Wykrętów" - szaleńcza, dynamiczna gra produkcji naszych
wschodnich sąsiadów dziś pomknęła do tłoczni! Manta dumnie zapowiada: 13 listopada każdy będzie
mógł zmierzyć się z wykręconą wyobraźnią twórców gry. Jeśli tylko ma odwagę i 49.90 zł, bo tyleż
będzie ona kosztować.