XNA będzie niczym YouTube dla gier

Korporacja Microsoft oficjalnie udostępniła pełną odsłonę swoich narzędzi deweloperskich przeznaczonych zarówno dla amatorów, jak i dla profesjonalnych twórców gier. Firma liczy na znalezienie dzięki temu rozwiązaniu nowych talentów i ożywienie branży elektronicznej rozrywki.

Chris Satchell, główny menedżer działu deweloperów gier w Microsoft, podczas specjalnej prezentacji przygotowanej z okazji premiery sytemu XNA ujawnił, że jego firma ma ambitne plany stworzenia społeczności deweloperów gier, która będzie utrzymana w stylu sytemu wymiany filmów YouTube.

"Nasza wizja tak naprawdę zmierza do wzięcia koncepcji YouTube i przeniesienia jej do świata gier. Pomyślcie nad społecznością gier zręcznościowych, w której można dzielić się swoimi grami z wszystkimi użytkownikami usługi sieciowej Xbox Live" - powiedział Satchell.

Projekt XNA korporacja ujawniła po raz pierwszy w marcu 2004 roku podczas Game Developers Conference w San Jose. Pierwszą wersję testową oprogramowania pokazano w marcu 2006 roku, a następnie w sierpniu udostępniono ją publicznie. Finalna edycja z wszystkimi opcjami zadebiutowała 11 grudnia.

Platforma deweloperska XNA Game Studio została podzielona na dwie części. Pierwsza to bezpłatna wersja Express, która pozwala tylko na tworzenie gier, druga Professional jest już płatna i pozwala na szybką i prostą w obsłudze komercyjną dystrybucję gier za pośrednictwem sieci obsługiwanej przez konsolę Xbox 360. Gry stworzone na PC z użyciem XNA będzie można rozpowszechniać bez żadnych ograniczeń, natomiast sprzedaż ich dla posiadaczy konsoli od Microsoftu będzie wymagać subskrypcji dostępu do tzw. "klubu kreatorów", gdzie inni projektanci będą mogli testować i poprawiać ich gry - zatwierdzone projekty będą mogły trafić do graczy.

Satchell ujawnił, że sprawowanie przez Microsoft kontroli nad systemem społecznościowym XNA ma zapobiec problemom w jakie wprawiają koncerny muzyczne i filmowe takie strony, jak MySpace i YouTube. Zdaniem specjalisty obsługa tych serwisów obecnie prowadzi walkę ze swoimi użytkownikami, którzy często nieświadomie łamią zasady używania systemu.

"Absolutnie wierzę, że dzięki tej społeczności znajdziemy nowe gwiazdy w tej branży. Wiem, że wydawcy gier będą przyglądać się temu co fajne i co kto robi" - dodał.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: korporacja | Microsoft | YouTube
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy