Przygotowany przez angielski ośrodek badawczy Screen Digest raport wskazuje, że rynek sprzedaży gier wideo przez sieć internet będzie rósł w siłę aż do 2010 roku.
Pobieranie i przesyłanie pełnych legalnych wersji gier oraz dodatków do nich dla komputerów klasy PC oraz konsoli będzie nieustannie rosło zarówno w Ameryce Północnej, jak i Europie. Za najbliższe pięć lat rynek ten będzie warty blisko 400 milionów dolarów.
"Po 1990 roku, kiedy pojawił się internet, komentatorzy wskazywali, że potencjał elektronicznej dystrybucji gier będzie ogromny i w ciągu kilku lat będzie miał ogromny wpływ na branżę. Od początku bieżącego roku pojawiły się pierwsze usługi "Games on Demand", czyli pobrania pełnych wersji gier, kiedy tylko chcemy" - zaznacza autor raportu Piers Harding-Rolls.
Firmy, takie jak Trymedia oraz Valve, posiadają w swoich kolekcjach szereg gier do pobrania i zapisania na dysk twardy poprzez jednorazową opłatę. Z kolei Yahoo, Comcast oraz Verizon pozwalają użytkownikom na korzystania z gier przez sieć, pod warunkiem opłat abonamentowych. Same produkcje jednak nie pozostają w komputerach graczy.
Raport przewiduje, że podobny sposób dystrybucji gier w przypadku konsoli pojawi się w ciągu najbliższych lat i wywrze na nie znaczny wpływ. Już w 2004 roku pobieranie dodatków przez sieć Xbox Live! stanowiło 11 procent sieciowej dystrybucji. Przewiduje się, że już wkrótce inni wydawcy i producenci gier na komputery klasy PC przyjmą za standard korzystanie z podobnych usług.
Badania jednak nie objęły zasięgiem pozostałych kontynentów, łącznie z południową Azją, gdzie nieustanny wzrost popularności masowych gier online opiera się na promocjach poprzez małe opłaty za kupno dodatkowej zawartości. Rynek sieciowej dystrybucji będzie więc jeszcze większy.
Reklama