True Crime: Streets of L.A. - Xbox, PS2, GCN

Tytuł: True Crime: Streets of L.A.

Platforma: Xbox, PlayStation2, Gamecube

Wydawca: Activision

Dystrybutor krajowy: LEM

Gatunek: akcja / życie w formacie "freestyle" :)

Przewidywana data premiery: listopad 2003



Pierwszy kontakt z True Crime: Streets of L.A.

Po uchwyceniu w dłonie płytki z tytułową pozycją, czym prędzej cisnąłem ją w czytnik swej konsoli. Zachwycony ostatnimi czasy Xbox-em i jego możliwościami technicznymi z pewną nutką niepewności oczekiwałem na uruchomienie się PlayStation-owej edycji "True Crime". Przede wszystkim obawiałem się gorszych jakościowo tekstur, rwącego się"framerate" lub blisko dorysowującego się horyzontu. Jakież było moje zdziwienie, gdy wszystkie podejrzenia prysły niczym bańka mydlana. Nick Kang rzucony w centrum Miasta Aniołów wydawał się być niczym niewzruszony w przeciwieństwie do mojej osoby... przeżyłem jakościowy, pozytywny szok związany z platformą sprzętową PS2! Ta gra wygląda wyśmienicie, porusza się z gracą modelek na wybiegu a z horyzontem nie ma najmniejszych problemów! Jest tak jak powinno być w dobrze zapowiadającej się grze.

Reklama



Czas wykonać pierwszy krok...

Zafascynowany pięknem wizualnym "True Crime: Streets of L.A." począłem poznawać smaczki tej pozycji. Przez cały czas zdobywania nowych doświadczeń - podświadomie odwoływałem się do serii GTA. Oczekiwałem bezkresnej swobody działania i właśnie taką wręcz otrzymałem! Główny bohater dostaje co prawda wskazówki przez radio zamontowane w samochodzie, gdzie wypadałoby się pokazać i rozgromić czarne charaktery - jednak zawsze można to zignorować i udać się w siną dal na "umowną" wycieczkę krajoznawczą :). A jest co podziwiać...



Ulice Miasta Aniołów

Na wspomnianą eskapadę możecie wybrać się pieszo lub dowolnym środkiem lokomocji, jaki aktualnie stanie wam na drodze. Sam stanąć nie stanie, lecz przy użyciu legitymacji detektywa współpracującego z organami ścigania możliwe jest "łyknięcie" dowolnej bryki pomykającej po ulicach metropolii! A jest w czym wybierać - od zwykłych miejskich pojazdów, przez eleganckie limuzyny i fantastycznie stuningowane sportowe samochody ("Szybcy i Wściekli") na ciężarówkach i autobusach skończywszy! Wszystkie z wymienionych pojazdów prowadzi się intuicyjnie - nikt nie powinien mieć najmniejszych problemów w okiełznaniu tych czterokołowych maszyn. Co warto jeszcze wspomnieć to fakt, że każdy z wehikułów ulega destrukcjom w ramach naszego niezbyt uważnego prowadzenia. Będąc bliżej detali powiemy Wam, że karoserie ulegają deformacjom, szyby pękają i tłuką się, elementy nadwozi potrafią odpadać lub być urwane a zdezelowane doszczętnie samochody stają w płomieniach.



Freestyle w miejskiej dżungli

Świetnie wypada patent z możliwością frywolnego strzelania zza koła kierowniczego, gdy np. ścigamy konkretnego przestępcę lub większą ilość niepodporządkowanych prawu obywateli. Kule śmigają przecinając powietrze, kilogramy łusek padają na asfalt a w ferworze walki karoserie pojazdów zamieniane są na sita. W "True Crime: Streets of L.A." został zaimplementowany jakby "bullet-time" zwolnienie akcji (na nasze życzenie - oczywiście), gdy chcemy np. podczas szybkiego i dynamicznego pościgu przycelować precyzyjnie oddanie strzału w koła samochodu lub bezpośrednio w zbiega! Z zachwytu można by zawyć, co bez ogródek uczynię: aaaaaaauuuuuuuuuuu!!! Pięknie, smacznie, cudownie - coś czuję w kościach, że "prawdziwe zbrodnie" okażą się jedną z najlepszych pozycji czwartego kwartału roku 2003! Ta gra ma polot, fantazję, dynamikę i filmowy klimat zwalczania zorganizowanej (i nie tylko :) przestępczości. Oj, warto tego zasmakować...



Potęga świata 3D!

Obcując długie miesiące z dwiema ostatnimi częściami serii "GTA" oraz pozycją "The Geteway" byłem raczej pesymistycznie nastawiony na to, że któryś z developerów mógłby mnie zaskoczyć w materii wielkości oraz precyzji rozbudowy miast. I tutaj kolejny ZONK! Nie dość, że otrzymujemy Los Angeles o obszarze 400 mil kwadratowych to na dodatek wszystkie lokacje zostały pieczołowicie odwzorowane. Najlepszym tego przykładem jest fakt, że trzymając w rękach mapę Miasta Aniołów i eksplorując miasto napotykać się będziecie z idealnym rozplanowaniem ulic... w weryfikacji pomaga nawet info wyświetlające się w górnej części ekranu, które przez cały czas donosi nam, jaką ulicą zmierzamy! A oko można dosłownie zawiesić na wszystkim od niezwykle rozbudowanych i charakterystycznych dla L.A. "ślimaków mostowych", przez pejzażowo piękne nabrzeża po architektonicznie rozbudowane centra. Podczas tych ekscytujących lokalnych wojaży niejednokrotnie szczęka Wam opadnie na widok miejsc znanych jak dotąd tylko z pocztówek :) W telegraficznym skrócie - kawał dobrej roboty! "True Crime: Streets of L.A." to pozycja, która wyśmienicie wypełni świąteczny czas (i jeszcze dłużej!) w oczekiwaniu na czwartą odsłonę serii GTA. Na to właśnie czekaliśmy...



Resztę detali odnajdziecie w recenzji "True Crime: Streets of L.A.", która już niebawem zagości w naszym serwisie konsolowym!



MartineZ: Składam podziękowania za współpracę firmom: Licomp Empik Multimedia (www.lem.com.pl) oraz Synitops (ul. Kazimierza Wlk.39, 50-077 Wrocław * tel.[0-71] 782-85-58 oraz [0-71] 788-96-99)

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Platforma Obywatelska | wydawca | dystrybutor | Lem | Xbox
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy