Shadow of the Colossus (PS2)

Słowem wstępu...

Witam wszystkich bardzo serdecznie w pięknym i poruszającym świecie "Shadow of the Colossus" - uniwersum pełnym subtelnej magii i poruszających pejzaży, ale równocześnie potężnych i majestatycznych gigantów. Same walki to często nie tylko wspaniałe obrazy nierównej batalii młodego rycerza ze starożytnymi, ale równocześnie potyczki wymagające odmiennej i często trudnej strategii. Zapraszam więc serdecznie do tej oto solucji, która postara się Wam pomóc nie tylko w czasie bezpośredniej walki z kolosami, ale również przechytrzyć gigantycznych bossów...

Pierwsze koty za płoty

Najpierw kilka oczywistych i ważnych uwag.

Dotarcie do każdego kolosa zawsze wskaże nam miecz trzymany przez naszego herosa. Wystarczy go wyjąć, nacisnąć "kółko" i spojrzeć, gdzie łączą się promienie słońca. Oczywistym jest fakt, że nigdy nie uda nam się dotrzeć do każdego giganta po linii prostej, dlatego sugeruję, aby co pewien czas korygować drogę, poprzez powtarzanie czynności "namierzania".

Kolejną istotną sprawą jest mgła, która czasami uniemożliwi nam określenie położenie danego bossa. Wystarczy jednak odnaleźć miejsce, w którym pojawiają się promienie słońca, a problem sam się rozwiązuje.

Postarajcie się już na samym początku zaznajomić z umiejętnościami Wandy. "Trójkąt" to skok, "krzyżyk" przywołuje Argo, "kółko" namierza kolosa, a "kwadrat" odpowiada za atak mieczem. Natomiast "R1" - chyba najważniejszy klawisz w tej grze, pozwala nam się chwytać poszczególnych krawędzi i płaszczyzn. Trzymając "R1" nie tylko wspinamy się po pionowych krawędziach i drabinach, ale również po powierzchni samych kolosów.

Często w czasie walki możemy oberwać od kolosa lub w czasie wspinaczki utracić punkty wytrzymałości. Recepta na ich regenerację jest jedna. Odnajdź spokojne miejsce, naciśnij "R1" - Wanda kucnie i odczekaj chwilę. Obydwa wskaźniki powinny szybko się zregenerować.

Jak się niedługo przekonasz, ogólna charakterystyka walk z kolosami wygląda w ten sposób: odnajdujesz giganta, poznajesz strategię na jego pokonanie - najczęściej inną od poprzedniej - i rozpoczynasz wspinaczkę. Zanim jednak podejmiesz tak dynamiczne kroki, najpierw oceń przeciwnika. Musisz bowiem wiedzieć, że Wanda potrafi wspinać się nie tylko po gęstej sierści czy włosach kolosów, ale również pewnych krawędziach skalnych. Kiedy więc uda Ci się ocenić miejsce, z którego można rozpocząć wspinaczkę, wskocz na giganta ("trójkąt") i - wciskając R1 - wspinaj się do góry. Pamiętaj tylko o wytrzymałości, która niemiłosiernie się zużywa. Nie oszukujmy się - Wanda nie jest aż takim kozakiem, aby od razu osiągnąć szczyt kolosa. W czasie "pionowego spaceru" staraj się odszukać miejsca, w których możesz odpocząć: półki, garbu, elementy zbroi lub ubioru giganta. Spokojnie, nie śpiesz się. Cierpliwości nigdy za wiele, a "stamina" musi gdzieś się zregenerować...

Czasami trafi się moment, w którym będziesz musiał się poruszać pieszo. Nie ma z tym najmniejszego problemu, jednak pamiętaj o swoim wiernym druhu - Argo. Naciskając "krzyżyk" przywołasz go do siebie. Z drugiej jednak strony, nie musisz się strasznie nim martwić. Ten koń to wspaniały przykład na to, iż te zwierzęta są naprawdę inteligentne lub - dla malkontentów - obdarzone wysokim instynktem. Przekonasz się o tym nie raz...

Kolejną ważną wskazówką, jest pewien ciekawy patent. W czasie drogi do każdego kolosa możemy "dopakować" swoją postać. Co jest najważniejszą cechą u naszego Wandy? Oczywiście wytrzymałość. Szukajcie wszelkich, małych jaszczurek i zabijajcie je - czy to z łuku, czy z miecza. Następnie za pomocą kółka podnoście odcięty ogon i go zjadajcie. Im więcej ich zjecie, tym większa wytrzymałość. Zaznaczam, że płazy obdarzone żółtym ogonkiem najbardziej korzystnie wpływają na naszą wytrzymałość...

Są również owoce rosnące na drzewach, których zestrzelenie, a potem zjedzenie zapewnia większy pasek energii.

Zapisać stan gry możemy tylko po pokonaniu każdego z kolosów lub odnajdując charakterystyczne świątynie. Podchodzimy do nich i naciskamy "kółko". Podpowiadam, że ich położenie często sąsiaduje z "miejscówką" kolosa.

Każdy gigant ma kilka miejsc, w które musimy uderzyć, aby pokonać stwora. Należy odszukać każdy z nich i wybierając najspokojniejszy moment - kolos często zaciekle się rzuca w geście niezadowolenia naszą obecnością na jego cielsku - nacisnąć "kwadrat", odczekać chwilę i uderzyć ze zdwojoną siłą.

Wspinaczkę na każdego kolosa zaczynaj zawsze z wyciągniętym mieczem. Dlaczego? Tylko dzięki jego magicznym właściwością możemy odnaleźć witalne punkty kolosa. Świecą i przypominają swoiste tatuaże.

To na tyle, jeśli chodzi o podstawy. Czas przejść do konkretów, czyli potyczek z tytułowymi kolosami. Powodzenia!

Nierówne bitwy

Kolos I - Valus

Pierwszy Pan to dziecinna zabawa i skromne preludium do prawdziwych potyczek. Wsiadamy na Argo i walimy na południe - tam gdzie wskazuje nam miecz. Po dotarciu do zawalonego przejścia zeskakujemy z konia i wspinamy się po pobliskiej ścianie zieleni. Kilka skoków i osiągamy cel - banał. Kiedy ujawnia nam się pierwszy kolos - czapki z głów - to piękny i majestatyczny rycerz. Z drugiej strony trochę ślepota, bo nawet nas nie zauważa. Proponuję pominąć zasady "savoir- vivre" i pociągnąć mu z łuku. W ten jegomość wywabiony z "głębokich" przemyśleń, ruszy w naszą stronę, a my spokojnie i bez nerwów zaczekajmy na niego. Naszym celem jest jego noga. Musimy zajść go od strony pleców i wskoczyć na łydkę. Przypominam, aby mieć w pogotowiu miecz, ponieważ pierwszy punkt witalności jest tuż pod kolanem. Musimy tam uderzyć, a wtedy kolos klęknie - to nasza szansa na dalsza wędrówkę. Teraz to już tylko na samą górę, naciskamy "kwadrat" i z całych sił wbijamy miecz kilkukrotnie w głowę wielkiego bossa. Po udanym pojedynku lądujemy ponownie z fortecy...

Reklama

   1  2 3   następna >>  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Guardian | miecz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama