Rosjanie widzą mroczną przyszłość

"Collapse: Devastated World", nowy projekt od rosyjskich firm Buka i Creoteam, ma wstrząsnąć graczami w przyszłym roku za sprawą ogromnej ilości walk, jakie będą musieli stoczyć w obronie resztek ludzkości.

Dynamiczna akcja będzie toczyć się w alternatywnej wizji przyszłości naszej planety. W 2096 roku Ziemię zaatakowali obcy przybysze, którzy nie mieli ani litości, ani chęci na dyplomatyczne pogaduszki. Kreatury w błyskawicznym tempie rozpoczęły krwawą i brutalną walkę z zamieszkującymi glob ludźmi.

Wydarzenia gry przeniosą nas w realia mające miejsce w 100 lat po tym incydencie, kiedy to ostatni ludzie żyją w ukryciu nękani przed stałe patrole obcych. W takiej sytuacji ludzie zaczęli zachowywać się jak w dżungli, gdzie zwyciężają tylko najsilniejsi - w chaosie powstała elitarna grupa "lordów", która zamierza pozbyć się nie tylko najeźdźców, ale też zdrajców we własnych szeregach.

"Collapse" będzie utrzymana w pełnym 3D jako przygodowa gra akcji z dużą ilością strzelanin i walki wręcz. Do tego dojdzie ogromny zestaw zabójczych ciosów i broni. Rozgrywka według zapewnień producentów ma stanowić skrzyżowanie otwartego świata rodem z "Grand Theft Auto" z możliwościami poruszania się znanymi z "Tomb Raider", "Devil May Cry" oraz "Prince of Persia".

Produkcja po raz pierwszy zostanie publicznie zaprezentowana podczas targów Games Convention w Lipsku pod koniec bieżącego miesiąca.

Premiera zapowiedzianej wyłącznie na PC gry została zaplanowana na końcówkę 2007 roku.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rosjanie | przyszłość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy