Radica Rider

Było upalne majowe popołudnie... Pot spływał powolnym tempem po moim rozgrzanym do czerwoności czole. Ostatni łyk Pe.si (jedyny napój bezalkoholowy preferowany przeze mnie) wyczyścił dno suchej butelki. Nic nie zwiastowało zmiany klimatu ani kilu stopniowego ochłodzenia, gdy na horyzoncie ujrzałem postać wleczącą pomału nogi po piaszczystym bezdrożu i trzymającą pod pachą bliżej niezidentyfikowany obiekt.



W miarę przybliżania się odczuwałem coraz to chłodniejsze, nieregularne powiewy wicherka. W głowie kotłowały się sprzeczne, nielogiczne myśli: co wywołuje ten wszechogarniający chłód? Czy pod pachą trzyma wentylator? A może wymontował staruszkowi klimę z Merola? Nie! To deska snowboardowa RADICA RIDER!!! Z nią dostąpisz zimowych rozkoszy białego szaleństwa, nawet jeżeli wokół Ciebie będzie panował 40 stopniowy upał. Możliwość wykonywania tricków dzięki zastosowaniu specjalnego koła obrotowego w tylnej części podstawy zmrozi Ci nie tylko krew w żyłach lecz również uszy (pamiętaj o czapce!). Swe ruchy oraz kombinacje możesz planować kontrolując widok stoku na pokaźnych rozmiarów ekranie wbudowanym w przednią część "deski". Solidna konstrukcja, ładnie dobrana paleta kolorystyczna i kilka trybów rozgrywki czyni to sportowe narzędzie alternatywą w upalne dni do zanurzenia się virtualny mroźny klimat, a poza tym przyda się trochę treningu na "sucho" przed zimowym szaleństwem, które swe apogeum osiągnie w ferie!

Reklama



MartineZ

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama