Panzer Elite Action: Pola Chwały

Producent: Zootfly
Wydawca: JoWooD
Dystrybutor PL: Cenega Poland
Rodzaj gry: zręcznościówka / TPP
Data wydania: 16 czerwca 2006
Wymagania sprzętowe: Pentium 4 1,4 GHz, 256 MB RAM, karta graficzna 64 MB, Windows 2000/XP, DVD-ROM, 1.5 GB HDD
Cena detaliczna: 99,90 PLN
Ocena: 6/10

Wielu historyków uważa, że XX wiek naszej ery był najczarniejszym stuleciem w historii ludzkości. Piętnem na poprzednim wieku odbiły się totalitarne reżimy polityczne, zamachy stanu, ale przede wszystkim dwie wojny światowe, które zebrały niezwykle krwawe żniwo ludzkich istnień. Zasadniczą różnicą pomiędzy pierwszą a drugą wojną światową jest to, iż konflikt z lat 1914-1918 cechował się niewielką mobilnością wojsk z racji braku w tamtym czasie zaawansowanych technologicznie pojazdów mechanicznych (prototyp czołgu opracowano dopiero w 1915 roku, a pierwsze udoskonalone modele wyprodukowano pod koniec wojny), natomiast w trakcie drugiej wojny światowej mobilność wojsk była już zdecydowanie większa za sprawą samolotów bojowych, wozów opancerzonych czy właśnie czołgów, które są głównym tematem gry "Panzer Elite Action: Pola Chwały".

Akcja osadzona została w realiach drugiej wojny światowej i chociaż strona fabularna gry została nader uproszczona, to pomimo tego autorzy zapewnili nam możliwość wzięcia udziału w trzech kampaniach, odpowiednio: niemieckiej, radzieckiej i alianckiej. Zaczynamy zgodnie z faktami historycznymi - od ataku Niemiec na Polskę, który obserwujemy sterując niemieckim czołgiem. Po kilkunastu minutach gry odczułem, że pomiędzy poszczególnymi misjami w kampanii brakuje mi pewnej płynności, swoistego spoiwa fabularnego łączącego zgrabnie ze sobą wszystkie misje. Wprawdzie przed każdą wyprawą mamy okazję wysłuchać lektora czytającego pamiętnik czołgisty, ale to zdecydowanie za mało, aby mówić o solidnej otoczce fabularnej, która wydaje się w tego typu grach nieoceniona.

Cieszy mnie z kolei rozwiązanie, które polega na tym, że z każdą kolejną misją przesiadamy się do innego modelu czołgu, dzięki czemu przez całą grę będzie nam dane prowadzić do boju 15 modeli czołgów. Każdy z nich został dokładnie opisany wraz ze szczegółowymi danymi statystycznymi. Sposób prowadzenia maszyn nie powinien nikomu nastręczyć większych kłopotów, bowiem sterowanie rozwiązano w sposób bardzo prosty przy wykorzystaniu myszki oraz klawiatury. Parokrotnie zdarzyło mi się jednak wjechać w takie miejsca, z których nie mogłem się wydostać i jedynym rozwiązaniem było wczytanie gry od momentu jej ostatniego zapisu, który - notabene - dokonuje się automatycznie po wykonaniu każdej części zadania. Warto przy tym podkreślić, że cele misji bardzo często zmieniają się w trakcie zmagań, dlatego przez cały czas musimy nad wszystkim czuwać i skrupulatnie czytać polecenia przełożonych. Uważać w istocie rzeczy jest na co, bowiem w każdej misji towarzyszy nam grupa czołgów, której dowodzimy. Swoim podwładnym możemy wydawać polecenia ataku, szturmu, naprawy oraz dozbrojenia. System poleceń nie został do końca dopracowany, gdyż zdarzyło mi się kilkakrotnie, iż grupa nie wywiązała się z moich rozkazów. Niedogodność ta z pewnością ujemnie wpływa na Sztuczną Inteligencję, która suma sumarum jest całkiem udana. Przeciwnik potrafi zaskakiwać, zwłaszcza z dalszej odległości jego celność jest niczego sobie, bowiem na odcinku kilkudziesięciu metrów radzi sobie już o wiele gorzej.

Jednym z większych mankamentów "Pola Chwały" jest fakt, iż bardzo trudno w tej grze o przedwczesne zakończenie zabawy. Nie przeczę, że mój czołg wielokrotnie ulegał uszkodzeniu, to pomimo tego zawsze udawało mi się w samą porę dotrzeć do punktu naprawy, który ulokowany jest w każdej bazie. Fakt ten świadczy głównie o zręcznościowym charakterze gry, co z kolei bezpośrednio przekłada się na grywalność, która jest bodaj największą bolączką "Panzer Elite Action". Misje, chociaż składające się z kilku części, niczym szczególnym między sobą się nie różnią. Nic więc zatem dziwnego, że po kilku godzinach zabawy do rozgrywki wkrada się monotonia, która powoduje, że na pewien czas odkładamy grę na półkę.

Wizualnie "Panzer Elite Action" prezentuje się dosyć okazale, głównie pod względem jakości wykonania modeli czołgów oraz otoczenia. Podczas przemierzania poszczególnych map będziemy mieli okazję podziwiać naprawdę ładnie przygotowane wzniesienia, pola, lasy oraz miasta i miasteczka. Czasami odnosiłem wrażenie, że niektóre elementy otoczenia można było nieco bardziej dopieścić, ale ogólnie rzecz biorąc nie ma co narzekać. O wiele więcej do zarzucenia mam efektom eksplozji, które nie wywierają na mnie żadnego wrażenia. Jak na mój gust - brakuje im efektowności, a wiadomo, że nic nie cieszy tak, jak widok rozlatującego się na kilkanaście części pojazdu i chmura dymu nad rozbitym wrakiem. Tego mi tutaj brakuje. Oprawa dźwiękowa została opracowana solidnie, elementów muzycznych jakby nie ma, ale za to dźwięki są zrealizowane całkiem nieźle, chociaż do pełni szczęścia brakuje charakterystycznego świstu towarzyszącego przelatującym pociskom.

Za polskie wydanie gry odpowiada firma Cenega Poland, która zdecydowała się zlokalizować tylko napisy, natomiast lektorzy pozostali oryginalni, dzięki czemu żołnierze każdej nacji mówią w swoim ojczystym języku. Reasumując, "Panzer Elite Action: Pola Chwały" to gra niezbyt skomplikowana i ładnie wyglądająca, lecz mało ambitna i na dłuższą metę nużąca. Produkt ten polecić mogę co najwyżej osobom lubiącym bezstresową zabawę i wojenne klimaty.

Janek

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dystrybutor | wydawca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy