Mercenaries 2 nie jest exclusivem dla PS3!

Electronic Arts wraz z zespołem deweloperskim Pandemic Studios wydały oświadczenie, w którym określa wstępną datę premiery drugiej części kontrowersyjnej gry akcji. Informacja prasowa zaprzecza krążącym od tygodni plotkom, jakoby tytuł miał ukazać się tylko na konsoli nowej generacji od Sony.

"'Mercenaries 2: World in Flames' trafi do sklepów w jednym terminie na całym świecie, w wersji na cztery platformy: Xbox 360, PlayStation 2, PlayStation 3 oraz PC" - deklarują władze największego wydawcy gier na świecie. Koncern chce wprowadzić grę do sprzedaży już w okresie świąt Bożego Narodzenia.

"'Mercenaries 2: World in Flames' dostarczy następną ewolucję otwartego świata gry - bez względu na platformę, z której będziesz korzystać" - zapewnia Andrew Goldman, prezes Pandemic Studios. "Wszystkie z tych czterech urządzeń to niesamowite maszynki do gier i od początku projektowaliśmy grę, która akcentowałaby właściwe im mocne strony i dostarczała interaktywnej wolności oraz wybuchowej akcji, na którą liczą fani 'Mercenaries'".

"Mercenaries 2" ma utrzymać klimat swojej poprzedniczki. Tytuł będzie przepełniony ekstremalnymi sytuacjami na polu boju, bronią, pojazdami i ogromnymi możliwościami związanymi z otwartym światem, po którym można się swobodnie poruszać.

Akcja "Mercenaries 2: World in Flames" ma toczyć się w alternatywnej wizji historii Wenezueli. Państwo pogrążyło się w wojnie o dostawy ropy naftowej z większym sąsiadem. My zaś w tym wszystkim mamy wcielić się w postać najemnika, który został zrekrutowany przez jedną ze stron, aby przywrócić równowagę w regionie. Z drugiej strony jednak - jak twierdzą twórcy - równowaga będzie tu niezwykle względnym pojęciem, a kto wie, czy nie podłożymy nawet podwalin pod wybuch III wojny światowej.

Producenci zapewniają o ogromnej ilości pojazdów i technologii, z których będziemy mogli korzystać. Nic nie będzie stało na przeszkodzie, aby poza wojskowymi czołgami, pojazdami transportowymi i łodziami pokierować też cywilnymi samochodami sportowymi, a nawet posługiwać się szpiegowskimi satelitami do namierzania ataków małymi pociskami nuklearnymi.

To, czym będziemy się posługiwać w walce, będzie zależeć od naszej gotówki. Jako najemnik musimy planować nasze działania tak, aby były dochodowe. Im więcej pieniędzy, tym lepsza broń do dyspozycji. Jeśli jednak nie będziemy posiadać żadnych środków płatniczych, zawsze będziemy mogli ukraść wybrane przedmioty i pojazdy. Gra będzie posiadać też opcję pozwalającą na wykonywanie misji w trybie kooperacji.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: oświadczenie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy