Jak rozpętałem II wojnę światową: Nieznane przygody Franka Dolasa

Producent: Mirage Interactive

Wydawca: Cenega Poland

Dystrybutor PL: Cenega Poland

Rodzaj gry: cRPG

Data wydania PL: 29 sierpień 2003

Wymagania sprzętowe: PIII 500, 128 MB RAM, karta grafiki 16 MB z akceleratorem 3D

Cena detaliczna: 79,90 PLN

Ocena: 6/10



Gra "Jak rozpętałem II wojnę światową" przenosi nas w czasy największego konfliktu zbrojnego ludzkości. Nie jest już tak strasznie, kiedy do akcji wkracza tajna broń polskiego wojska, prekursor GROMU, komandos foka - Franciszek Dolas, w którego wcielisz się grając w "Nieznane przygody Franka Dolasa". Oficjalna licencja filmowa (głosu Frankowi użyczył odtwórca głównej roli w filmie - Marian Kociniak) ma według programistów z Mirage zapewnić wiele godzin doskonałej zabawy przy grze "Jak rozpętałem II wojnę światową - Nieznane przygody Franka Dolasa".

Reklama



"Jak rozpętałem II wojnę światową" to gra RPG, której akcja rozgrywa się w czasie... II wojny światowej. Według panów ze studia Mirage, produkt zawiera całe mnóstwo ciekawych przygód, sporo czerstwego, polskiego humoru oraz bestialskich potyczek na śmierć i życie. Fabuła gry rozpoczyna w roku 1943 na statku, na którym Franek uczciwie szmuglował ziemniaki do Norwegii (nie śmiejcie się - w czasie wojny nawet ziemniaki są towarem deficytowym). Niestety, jego przemytniczą karierę ukróciła niemiecka torpeda, a cały ładunek szmuglowanych do okupowanej Norwegii ziemniaków idzie na dno. Udało mu się wyjść z tego z życiem. W tym momencie pieczę nad przebiegiem dalszych losów bohatera przejmujesz Ty i od razu jakimś głupim fartem wkręcasz się na pokład niemieckiego U-Boota. Już wkrótce okazuje się, że niemiecka wyprawa jest związana z sekretnym odkryciem w Afryce, nową cudowną bronią, antycznymi artefaktami, wielbłądem Leonem i... kabaczkami. Od tej chwili Franek przemierzy wraz z wiernym wielbłądem Leonem setki kilometrów po pustkowiach Północnej Afryki, będzie się błąkać w gęstwinach dżungli pokrywającej centralną część tego kontynentu, a ostatecznie zawędruje do Europy, w Alpy (uff... dużo tego, łącznie akcja toczy się w 150 lokacjach). Podczas tej wędrówki nasz bohater będzie spotykał różne postacie, które zlecać będą mu często dziwne zadania, a niektóre z nich nieopacznie, albo z własnej głupoty przyłączą się do niego. Po wykonaniu owych misji doświadczenie naszych postaci, jak przystało na prawdziwy RPG, będzie rosło - pozwoli to ulepszać statystyki, poznawać dodatkowe zdolności, a także zwiększać żywotność naszych "komandosów". Przyda się także trochę kaski, którą osierocą zabici zwolennicy Hitlera. Za nią dokonamy odpowiednich zakupów - szkoda tylko, że ekwipunek handlarza zmienia się losowo za każdym razem. Na szczęście, przedmiotów kluczowych do ukończenia gry nie można sprzedać.



"Jak rozpętałem II wojnę światową" bazuje na silniku gry "Another War" wydanej przez Mirage ponad rok temu. Stąd też bierze się znaczne podobieństwo obu gier. Podobnie jak "Another War", oprócz cech klasycznego RPG, rozgrywka w "Nieznanych przygodach Franka Dolasa" posiada również elementy charakterystyczne przygodówek, jak okna dialogowe. Przed rozpoczęciem gry musimy wybrać jedną spośród siedmiu osobowości - kowala (głupi jak but, ale przywalić potrafi), kucharza (wszędzie łazi ze swoją wielką chochlą), gastryka (po fasolce skubaniec jest nie do zniesienia), filozofa (taki studencik - kujon), sztukmistrza (prestidigitator z lubelskiego cyrku - zawsze przezorny i ubezpieczony), cyklistę (taki przedwojenny rowerzysta, miłośnik zwierząt, nie stroni od kielicha) i mojego ulubionego pijaka (...i złodzieja, bo każdy pijak to złodziej). Oparcie gry na silniku "Another War" spowodowało, że mimo szerokiego wachlarza typów bohaterów do wyboru mamy tylko trzy klasy postaci: Siłacz (Kowal, Kucharz, gastryk), Inteligent (Filozof, Sztukmistrz) i Złodziej (Cyklista i Pijak). Jak same nazwy wskazują, każda z tych postaci cechować się będzie innymi umiejętnościami, np.: stare skarpetki (to tej broni szukają cały czas w Iraku Amerykanie), zabójczy dowcip (zobaczysz co znaczy pęknąć ze śmiechu) czy pruski dryl (powoduje, że hitlerowcy są tobie posłuszni jak na musztrze w koszarach). Od wyboru postaci zależeć będzie przebieg rozgrywki. I tak Siłacz postawi wszystko na karb swoich wielkich mięśni, gdyż ze swojego małego mózgu nie będzie miał pożytku (najpierw przywali, a potem będzie pytał kogo i za co), Złodziej wykaże się nie lada sprytem i zdolnościami manualnymi w penetracji cudzych kieszeni, natomiast Inteligent najpierw rozważy wszystkie "za i przeciw", aby wybrać działanie najbardziej rozsądne i wydumane w danym przypadku. Wybranego bohatera będzie charakteryzować kilka statystyk, są to: siła, zręczność, inteligencja, wytrzymałość, charyzma, szybkość, szczęście, klasa pancerza i punkty życia. W stosunku do "Another War" novum w "Nieznanych przygodach Franka Dolasa" jest wzbogacenie cech postaci o modyfikator szybkości. Przed rozpoczęciem przygody będziemy jeszcze musieli wybrać sobie jakieś budzące wśród faszystów przezwisko (Brzączyszczykiewicz wywiera odpowiednie wrażenie) i przydzielić dodatkowe punkty do statystyk. Początkowo rozpoczynamy grę z gołymi rękoma (a w zasadzie to z gołą rzycią, bo ubranie idzie na podpałkę), jednak w miarę upływu czasu każdy na pewno zauważy, że autorzy przygotowali całkiem pokaźny arsenał przyrządów zaczepnych i obronnych. Wszystko to oczywiście oryginały pochodzące z czasów II wojny światowej - w grze znalazły się między innymi pistolety - Parabellum P'98, Walther PPK ("My name is Bond, James Bond"); pistolety maszynowe - MP40, MP28; karabiny - sztucer, Mauser 98k; karabiny maszynowe - MG42, MG38; broń ciężka - Panzerfaust 30, PzB 39; miotacze ognia; trzy rodzaje granatów - dymny, przeciwpiechotny, przeciwpancerny, do tego wybuchowe mikstury, butle z węgorzami elektrycznymi oraz miny. Prawda, że sporo? Tak uzbrojonemu żołnierzowi żaden gestapowiec do pięt nie doskoczy!



Postarano się poprawić błędy i niedopracowania "Another War" - przede wszystkim chaotyczny sposób prowadzenia walki. Wprowadzenie systemu wydawania komend i poleceń, wraz z funkcją aktywnej pauzy w trybie walki, miało załatwić problem pozytywnie, ale muszę przyznać, że nie do końca. Dopracowana, dwuwymiarowa grafika w rzucie izometrycznym, mimo, iż prezentuje się nienajgorzej, to jest już nieco przestarzała. Nie przeszkadza to jednak cieszyć się z mnóstwa dokładnie oddanych detali w mundurach, wyposażeniu i uzbrojeniu postaci. Na plus przygodom Franka Dolasa trzeba zaliczyć wierność realiom historycznym - mundury i broń odwzorowane z największą, wręcz pedantyczną dokładnością. Co do oprawy dźwiękowej to w tle leci muzyczka jakby z filmu, ale nie do końca (przynajmniej dla mnie jest jakaś za drętwa). Pozostawia to wrażenie, że gdzieś dzwoni, ale nie wiadomo gdzie (dziwne uczucie), muzyka bardzo podobna do czegoś, ale to nie to. Głosu naszemu bohaterowi użycza odgrywający w filmie główną rolę Marian Kociniak (chyba jego kariera nieco utraciła na blasku), jednak mimo to dialogi jędzy postaciami brzmią sztucznie.



Kilka słów podsumowania. Gra została wydana w pełnej polskiej wersji językowej na trzech płytkach CD w cenie 79,90 zł. "Jak rozpętałem II wojnę światową - Nieznane przygody Franka Dolasa" jest produktem udanym, ale nic poza tym. Przyrównanie gry do filmu jest trochę nie na miejscu, a zapowiadana "niepowtarzalna" atmosfera filmu jest przeniesiona na grę topornie i nieporadnie. W dodatku przeciętna oprawa graficzna i muzyka oraz fakt, że "Jak rozpętałem II wojnę światową - Nieznane przygody Franka Dolasa" jest tylko i wyłącznie umieszczoną w innych realiach kontynuacją "Another War", napisanej przecież ponad rok wcześniej. Fakt, że AW nie była żadną rewelacją (po prostu przeciętna) sprawia, że ocena jest również przeciętna.



Siwy

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: broń | dystrybutor | II wojna światowa | wydawca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy