Gry wideo: koniec boomu?

Sprzedaż konsol do gier będzie spadać dopóki na rynku nie pojawią się platformy nowej generacji - twierdzi Jay Srivatsa, starszy analityk firmy iSuppli. Konsole wciąż sprzedają się bardzo dobrze, jednak w porównaniu z rokiem ubiegłym już teraz zauważalna jest mała "zadyszka" rynku - nie ma już mowy o ciągłym, stałym trendzie wzrostowym. Według Srivatsy, w ciągu najbliższego roku sprzedaż nie wzrośnie, a w roku 2005 może spaść nawet o 10%.



To jednak nie tylko odbicie ogólnej, wciąż niezbyt optymistycznej sytuacji makroekonomicznej, ale także - a może przede wszystkim - brak nowości, które przyciągnęłyby do konsol nowych użytkowników. Największe novum branży to obecnie gry poprzez Internet, jednak jak do tej pory (i prawdopodobnie jeszcze przez kilka najbliższych lat) nie wywierają one bezpośredniego wpływu na dochody producentów. Wobec powyższego prace nad następcami obecnych na rynku maszynek idą pełną parą, jednak premiera konsol nowej generacji wciąż jest odległa.

Reklama



Sony już teraz zmieniło prognozowany na bieżący rok wolumen sprzedaży konsol PlayStation 2 z 22,5 mln do 20 mln sztuk. Microsoft podtrzymuje swoje plany, choć do końca nie wiadomo, na ile ich wypełnienie jest realne - firma z Redmond zakłada że do połowy przyszłego roku na całym świecie nabywców znajdzie już 16 mln sztuk Xboxów. W złej sytuacji jest jeden z pionierów konsolowego rynku - firma Nintendo. Produkcja konsoli GameCube została chwilowo wstrzymana, gdyż zapasy magazynowe są duże, a w ostatnim kwartale sprzedano zaledwie 80 tys. sztuk tych urządzeń. Eksperci są zgodni w ocenie: jeśli Nintendo nie trzyma w zanadrzu naprawdę dużych atrakcji, to w przyszłym roku "kostka" będzie już poza rynkiem. Na koniec wiadomość która najbardziej zainteresuje graczy - przed końcem roku należy spodziewać się kolejnych obniżek cen.



(4D)

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: firmy | wideo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama