8500 gier w 11 minut

Panująca w Stanach Zjednoczonych gospodarka wolnorynkowa odzwyczaiła Amerykanów od stania w kolejkach. Ale okazuje się, że powrót rzeczywistości tak dobrze znanej Polakom z czasów PRL-u jest możliwy nawet i w tym kraju. W nocy z 8 na 9 listopada przed sklepami z grami ustawiły się kolejki fanów, oczekujące na premierę "Halo 2".

Rekordowy czas oczekiwania na kupno gry to 13 godzin. "Po prostu chciałem być pewny, że dostanę tę grę" - powiedział Mark Rodriguez, 21-letni agent ubezpieczeniowy, który oczekiwał przed sklepem Electronics Boutique w Los Angeles.

Ogromna popularność nowej gry na konsolę Xbox, która we wtorek miała premierę w USA, Kanadzie, Hong Kongu, Korei, Singapurze, Tajwanie oraz Ameryce Łacińskiej, Australii i Nowej Zelandii, sprawiła że dochody ze sprzedaży - w pierwszym tylko dniu - przekroczyły 100 mln USD. To wynik lepszy, niż notowały w USA niektóre przeboje kinowe.

"W połączeniu z ponad 1,5 mln wcześniej zamówionych kopii, wyniki sprzedaży z pierwszych 24 godzin są najlepsze w historii branży rozrywkowej" - powiedział Peter Moore, wiceprezes Microsoftu, odpowiedzialny za publikację i marketing produktów Xbox. W trakcie pierwszych 11 minut sprzedanych zostało 8500 sztuk gry.

11 listopada "Halo 2" będzie miało swoją europejską premierę, m.in. w Wielkiej Brytanii, Austrii, Danii, Finlandii, Niemczech, Grecji, Irlandii, Włoszech, Holandii, Norwegii, Portugalii, Hiszpanii, Szwecji, a także w Japonii. Czy powtórzy się sukces amerykańskiej premiery? Microsoft pewnie nie miałby nic przeciwko takiemu rozwojowi wydarzeń. Analitycy szacują, że do końca listopada na całym świecie zostanie sprzedanych ponad 10 mln egzemplarzy gry "Halo2". Pierwsza cześć gry sprzedała się w 5 mln kopii i do chwili obecnej pozostaje rekordzistą wśród tytułów dla konsoli Xbox.

(INTERIA.PL/4D)

Reklama
Rebis
Dowiedz się więcej na temat: Xbox | gospodarka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy