Organizacja IGDA bada warunki pracy w Team Bondi

Prędzej czy później można się było tego spodziewać. Organizacja IGDA, która zrzesza producentów gier na całym świecie, zainteresowała się aferą w Team Bondi, studiu odpowiedzialnym za produkcję L.A. Noire.

IGDA to Międzynarodowe Stowarzyszenie Producentów Gier. Jego zadaniem jest polepszenie życia twórców, łączenie użytkowników, promowanie rozwoju zawodowego programistów i opowiadanie o sprawach związanych z całą branżą. Nic więc dziwnego, że IGDA zabrało się właśnie za Team Bondi.

Przypomnijmy, afera w Team Bondi wybuchała po tym, jak okazało się, że ponad 130 nazwisk byłych pracowników tego studia i zarazem osób odpowiedzialnych za stworzenie L.A. Noire, nie zostało ujętych w napisach końcowych wymienionej gry. Wielu z nich pracowało przy projekcie tego tytułu ponad 3 lata, a według IGDA wystarczy nawet 3 miesiące, aby zostać uwzględnionym w napisach. To bardzo ważne dla wielu programistów i pozostałych osób, ponieważ pomaga to w promocji siebie i dalszym rozwoju kariery zawodowej. Jednak okazało się, że wymazanie nazwisk ponad 130 osób to dopiero początek dużo większych nieprawidłowości w działaniu studia Team Bondi.

Reklama

Otóż wielu z byłych pracowników studia twierdzi, że musieli oni pracować po ponad 12 godzin dziennie, również w weekendy i nie otrzymywali za to dodatkowego wynagrodzenia. Często zdarzało się także, że ich szef, czyli Brendan McNamara, krzyczał na podwładnych.

Całą sprawą zajął się teraz Brain Robbins, szef organizacji IGDA. W wywiadzie dla portalu Developer stwierdził: "Raporty dotyczące pracy po 12 godzin dziennie oraz długi czas bez odpoczynku - jeśli jest to prawda to takie traktowanie pracowników jest absolutnie niedopuszczalne i szkodliwe dla osób zaangażowanych w tworzenie produktu końcowego, jak i dla całej branży".

"Zachęcamy wszystkich pracowników Team Bondi, tych obecnych oraz byłych, a także ich rodziny do kontaktu z nami i komentarzy na temat bieżącej sytuacji, jak i tego co działo się w przeszłości" - apeluje Robbins.

Przeczytaj wypowiedź szefa studia Team Bondi na temat całej sytuacji

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama