Lollipop Chainsaw

Wyobraźcie sobie nastolatkę w kusym stroju cheerleaderki, która wymachuje monstrualną różową piłą mechaniczną, krojąc zastępy truposzy. Czy może być coś bardziej idiotycznego?

Ale jeśli za kolejną produkcję zabiera się kontrowersyjny japoński twórca Suda 51, o powadze nie może być mowy. Akcja gry zostanie osadzona na terenie amerykańskiego liceum, do którego uczęszcza nasza bohaterka, Juliet Starling. Pewnego dnia szkolne korytarze zapełniają się armią żywych trupów i ktoś musi posprzątać ten bajzel. Juliet jest wręcz stworzona do tego zadania, bo oczywiście zupełnym przypadkiem jej rodzina od pokoleń zawodowo zajmuje się eliminacją zombi.

Szkolna masakra piłą mechaniczną

Esencją rozgrywki ma być dynamiczna młócka. Jak na cheerleaderkę przystało, nasza podopieczna będzie diabelsko wygimnastykowana, a w walce posłuży się nie tylko piłą, ale i serią morderczych ciosów i kopnięć. Nie zabraknie brutalnych finisherów i ataków specjalnych odpalanych po zapełnieniu odpowiedniego paska. Darmo tu jednak szukać złożonego systemu walki jak z Devil May Cry - chodzi o to, by było krwawo i widowiskowo. Nie wiadomo na razie, jaką rolę odegra brelok głównej bohaterki, zrobiony z odciętej (ale gadatliwej) głowy jej byłego chłopaka, ale twórcy zapewniają, że nie będzie to jedynie tandetna ozdóbka.

Reklama

Struktura kampanii fabularnej ma być dwupoziomowa. Oprócz głównego wątku staniemy przed szeregiem opcjonalnych wyzwań. Jednym z najważniejszych będzie ratowanie ocalałych. Jeśli skrewimy lub olejemy zadanie, nie otrzymamy premii pieniężnej (przydatnej podczas rozwijania talentów postaci), a szeregi wroga wzbogacą się o kolejne jednostki (nauczyciel zamieni się w minibossa). W wielu miejscach będziemy mogli wybrać, do jakiego skrzydła szkoły udać się w następnej kolejności, choć oczywiście na otwarty świat rodem z Dead Rising nie ma co liczyć.

Szalona i niepoważna

Zwariowane realia to dopiero początek festiwalu absurdu. Jednym z najciekawszych elementów będą bossowie. Totalnie zakręceni, a co ważniejsze - mocno zróżnicowani pod względem wyglądu i uzbrojenia. Dla przykładu punkowiec o imieniu Zed zaatakuje naszą blond dziewoję słowami - i to dosłownie, gdyż jego wypowiedzi będą przybierały materialną formę, zadając obrażenia. Mając w pamięci indywidua z serii No More Heroes, można być pewnym, że twórcy i tym razem niejednokrotnie czymś nas zaskoczą.

Tytuł będzie się wyróżniał również mocno niepoważnym klimatem. Z jednej strony możemy liczyć na masę niewybrednych żartów (nierzadko o zabarwieniu erotycznym), z drugiej zaś ujrzymy karykaturalną oprawę graficzną, w której skrajna, przerysowana przemoc będzie się przeplatać z cukierkową, komiksową stylistyką. Nie powinniśmy też narzekać na rockową ścieżkę dźwiękową. Jej autorem będzie Akira Yamaoka, który współpracował z Goichi Sudą przy Shadows of the Damned (napisał też muzykę do serii Silent Hill). W proces produkcyjny zamieszany jest również James Gunn, reżyser i scenarzysta filmowy, który odpowiada m.in. za scenariusz "Świtu żywych trupów".

Pomysły rodem z tanich horrorów dla nastolatków nieźle sprawdzają się na gruncie gier, a ludzie zrzeszeni pod szyldem Grasshopper Manufacture wiedzą, jak tworzyć produkcje zaprawione akcją i specyficznym, dość tandetnym humorem. Może z tego wyjść coś całkiem strawnego, szkoda jedynie, że wciąż nie poznaliśmy ostatecznej daty premiery.

Przeczytaj także naszą zapowiedź Resident Evil 6

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy