LittleBigPlanet 2

Kochamy takie gry jak LittleBigPlanet. Za to, że udowadniają, jak wiele jest jeszcze do odkrycia i jak wieloma rzeczami można jeszcze zaskoczyć (i zachwycić). LittleBigPlanet 2 prawdopodobnie również pokochamy - z tych samych powodów.

O tym, że kontynuacja przygód pociesznego Sackboya na pewno powstanie, wiemy niewiele dłużej niż tydzień. Jednak można się było tego spodziewać już od dawna. Wprawdzie zarówno Media Molecule (twórcy) i Sony (wydawca) zaprzeczało, twierdząc, że zamierza zająć się przede wszystkim rozwijaniem "jedynki", ale w powietrzu unosił się zapach nadchodzącej kontynuacji. A stał się on szczególnie odczuwalny wtedy, gdy Sony wykupiło na własność Media Molecule. Niby po co miałoby to robić, jeśli nie po to, by stworzyć sequela genialnej platformówki?

Oczywiście, zrobiło to właśnie w tym celu. LittleBigPlanet 2 zostało od tamtej pory zapowiedziane już oficjalnie. Podano już nawet wstępną datę premiery - jesień tego roku. Ale najbardziej elektryzuje to, co ta gra zaoferuje. Przeczytajcie...

Reklama

W LittleBigPlanet 2, podobnie jak w pierwowzorze, znajdzie się kampania, jednak tym razem będzie ona wzbogacona o fabułę. Sackboy zostanie wessany przez gigantyczny odkurzacz, a niedługo potem wybawiony z opresji przez niejakiego Larry'ego Da Vinci. Ten okaże się być członkiem Sojuszu - organizacji, której zadaniem jest powstrzymanie ssącego giganta przed wessaniem wszechświata. A jakże, Sackboy wkroczy w jej szeregi i zacznie walkę z wielkim niebezpieczeństwem.

Tak czy inaczej, kampania nie była w "jedynce" najważniejsza - i nie będzie również w "dwójce". W LittleBigPlanet liczył się przede wszystkim edytor, za pomocą którego gracze mogli projektować własne poziomy i udostępniać innym użytkownikom w internecie. Dzięki temu żywotność gry była praktycznie nieograniczona. W kontynuacji będzie lepiej.

Dlaczego? Otóż w LittleBigPlanet 2 będziesz mógł nie tylko tworzyć nowe etapy, ale... samodzielne, pełnoprawne gry wideo! "Tego jeszcze nie było", chciałoby się rzec. To znaczy, może i było, lecz na pewno nie w takim wymiarze jak tutaj. W kontynuacji LittleBigPlanet będziesz mógł wyreżyserować od początku do końca własny pomysł na grę - niezależnie od tego, czy marzysz o platformówce, przygodówce, RPG-u, czy może o wyścigach.

Autorzy obiecują, że edytor LittleBigPlanet 2 nie będzie prawie niczym skrępowany. Ograniczyć będzie cię mogła jedynie wyobraźnia. Narzędzia, jakie tutaj znajdziesz, pozwolą ci na stworzenie czegoś prostego w stylu Ponga, bardziej rozbudowanego (ale bez przesady) w rodzaju Gothica, a nawet połączenia kilku różnych gatunków. Na oficjalnej prezentacji twórcy pokazali dla przykładu, jak zaprojektować grę przypominającą... Command & Conquer.

Projektować i edytować będziesz mógł wszystko - począwszy od projektów poziomów, poprzez stroje bohaterów i ich zachowanie, aż po przerywniki filmowe. Edytor pozwoli ci nawet na własnoręczne oskryptowanie przeciwników i NPC-ów, żeby w trakcie zabawy zachowywali się tak, jak sobie wymarzyłeś, czy na przestawienie działania przycisków na padzie.

Jeśli obawiasz się, że tak ogromne narzędzie cię przerośnie, raczej nie masz się czego obawiać. Twórcy zapowiadają, że edytor - mimo że o wiele obszerniejszy - będzie jeszcze bardziej intuicyjny niż ten znany z pierwowzoru. I chyba wiedzą, co mówią.

LittleBigPlanet 2 ukaże się wyłącznie na PlayStation 3. To zdecydowanie jeden z najmocniejszych (a może najmocniejszy?) punktów planu wydawniczego Sony. Sackboyu, czekamy na ciebie!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy