World of Warcraft: Przymierze obrażone na BlizzConie

Gracze World of Warcraft mogą uznać tegoroczny BlizzCon za owocny - koniec końców Blizzard zapowiedział kolejny dodatek do tej najpopularniejszej płatnej sieciówki na świecie.

Niestety końcówka imprezy rozwścieczyła część użytkowników WoW-a - tę, która gra po stronie Przymierza.

W trakcie koncertu pożegnalnego na tegorocznym BlizzConie wystąpiła grupa Level 90 Epic Tauren Chieftan złożona ze szczególnie uzdolnionych muzycznie pracowników Blizzarda. Gościem specjalnym był George "Corpsegrinder" Fisher, lider zespołu Cannibal Corpse. I tu pojawił się pewien zgrzyt.

Tuż przed występem wyemitowano nagranie, na którym Fisher opowiada o swojej miłości do Hordy. I wszystko byłoby w porządku, gdybym poprzestał tylko na tym - piosenkarz jednak wyraził swoją niechęć do Przymierza, określając jego członków gejowskimi obelgami i stwierdzając, że powinni "zginąć".

Reklama

Choć film został ocenzurowany, w sieci pojawiła się już jego "czysta" wersja. Możecie ją zobaczyć poniżej:

Cała sytuacja oburzyła wielu graczy stojących po stronie Przymierza, wyrażających swoje niezadowolenie na forum Blizzarda.

"Czytaliśmy wasze opinie o tegorocznym BlizzConie. Wystąpienie Corpsegrindera nigdy nie miało być traktowane poważnie. Przepraszamy, jeśli kogoś obraziliśmy, wszystko na naszej imprezie zostało przygotowane z myślą o zabawie. Dziękujemy za wasz odzew. Na pewno będziemy o tym pamiętać w przyszłości" - twierdzi community manager Bashiok, jeden z członków zespołu Level 90 Elite Tauren Chieftan.

Użytkownicy uważają jednak, że cała sytuacja świadczy o znacznie poważniejszym problemie - donoszą oni, że gracze Przymierza byli obrażani, a nawet atakowani fizycznie na zlotach i imprezach Blizzarda. Ponadto większość pracowników studia gra po stronie Hordy i to właśnie sami developerzy - według fanów - szkodzą zdrowej rywalizacji obu frakcji.

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy