Tom Clancy's End War - kolejne szczegóły

Tom Clancy's EndWar wydaje się być jedną z ciekawszych gier strategicznych rozgrywanych w czasie rzeczywistym powstających na konsole obecnej generacji.

Jej twórcy, francuskie studio Ubisoft za cel obrało sobie zmianę dotychczasowego wizerunku gatunku i wprowadzenie nowych, nie występujących wcześniej na szerszą skalę elementów.

Li C. Kuo pełniący rolę Community Developera podzielił się z czytelnikami serwisu IGN kilkoma szczegółami dotyczącymi powstającej gry, z których część może robić spore wrażenie.

Tak więc wiemy, że do wyboru, zarówno w trybie kampanii dla pojedynczego gracza, jak i rozgrywki multiplayerowej będą trzy strony konfliktu: amerykańskie Joint Strike Force, European Enforcer Corps i rosyjski Spetznaz. Koniec z tradycyjnym widokiem na pole bitwy w rzucie izometrycznym. W EndWar kamera będzie umiejscawiać się za plecami żołnierzy, dzięki czemu również gracz będzie miał okazję znaleźć się w samym środku prowadzonych walk. Jednakże co najciekawsze, w każdej z nich udział będzie mogło wziąć nawet ponad tysiąc jednostek. Ciekawe zatem, jak autorom uda się przedstawić obraz strategiczny, w końcu przeskakiwanie od pleców jednego żołnierza do drugiego ukaże nam jedynie promil tego, co się dzieje na mapie. Tych ostatnich ma być czterdzieści - część ukaże nam Europę, część terytorium amerykańskie.

Reklama

Gra od podstaw powstaje w ten sposób, aby jak najlepiej sprawować się na konsolach. Pomimo to możliwość zagrania w Tom Clancy's EndWar otrzymają najprawdopodobniej również użytkownicy komputerów PC.

Premiera programu powinna odbyć się w trzecim kwartale tego roku.

Gry-Online
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy