Pornografia na oficjalnej stronie SW: The Old Republic?

Gołe piersi? Seks w każdej pozycji? Szeroko pojęta pornografia? Prawdziwy rycerz Jedi nie dba o tak przyziemne sprawy.

Może i praworządny rycerz Jedi nie dba o zaspokajanie grzesznych potrzeb ciała, ale Google już zdecydowanie tak, zastępując w wynikach wyszukiwania dla Star Wars: The Old Republic obrazek jednego z filmów "z pamiętnika dewelopera" miniaturką porno, na której widoczna jest pulchna kobieta w trakcie intymnego spotkania z bliżej nieokreślonym jegomościem.

O całej sytuacji doniósł jeden z użytkowników gry, który był na tyle leniwy, że nie chciało mu się korzystać z paska nawigacji u góry ekranu przeglądarki i wolał wspomóc się usługami Google, wpisując hasło "SWTOR.com". Google posłusznie przekierowało do oficjalnej domeny Star Wars: The Old Republic, prezentując nawet w formie miniaturek najpopularniejsze filmy na tej witrynie. Niestety, serwis chyba ma problemy z pamięcią podręczną, bo nie przypominamy sobie, żeby EA przy okazji premiery gry wypuściło dokumentalny film na temat okresu godowego u rasy Mandalorian i Twi'leków.

Reklama

Chociaż w trakcie pisania i publikowania tej wiadomości sytuacja uległa zmianie, jakiś czas temu wyniki zagranicznej wyszukiwarki Google dla hasła SWTOR.com prezentowały to, co możecie zobaczyć na obrazku poniżej newsa. Co ciekawe, kłopotliwa grafika pojawiała się nawet w przypadku, gdy opcje SafeSearch ustawione były na tryb umiarkowany, dlatego "podziwiać" mogli go nie tylko dorośli.

Skąd wziął się ten błąd? Dlaczego tak się dzieje? To bardzo trudne pytania, dlatego najlepiej będzie, jeśli pozostaniemy przy stwierdzeniu, że to po prostu magia internetu.

Star Wars już z milionem graczy online!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama